Jedną z najjaśniejszych postaci niedzielnego meczu Górnika z Podbeskidziem był Piotr Malinowski. Skrzydłowy gości, który w przeszłości grał w klubie z Roosevelta, sprawiał wiele kłopotów defensywie „Trójkolorowych”.
Jak grało mu się przeciwko swojemu byłemu klubowi? – Dobrze, ale najważniejsze, że wygraliśmy – powiedział Malinowski. – Trzy punkty zdobyte w Zabrzu są dla nas niezwykle ważne. Musimy jednak zachować pokorę, nie podniecać się za bardzo tymi zwycięstwami, bo przed nami do utrzymania jeszcze daleka droga. Podchodzimy do tego spokojnie, choć wszyscy wierzymy, że nam się uda – dodał.
„Schodzącego z murawy „Malinę”, fani Górnika nagrodzili brawami. – Cieszę się bardzo z tego, że kibice pamiętają moją osobę. To było bardzo miłe.
źródło: Rooesevelta81.pl
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl