Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza, 30 grudnia spodziewana jest na stadionie Górnika Zabrze. Zapozna się ze stanem budowy i porozmawia z zarządem klubu o przyszłości. W tle zaległości finansowe – czytamy w „Sporcie”.
Małgorzata Mańka-Szulik chce zobaczyć, na jakim etapie w nowy rok wchodzi budowa obiektu. Kilkanaście dni temu prezydent miasta – pełni tę funkcję trzecią kadencję – zapowiadała, że w maju, ewentualnie w czerwcu obiekt powinien być oddany do użytku.
Będzie też okazja, by z zarządem porozmawiać o przyszłości, a nie jest tajemnicą, że bez wsparcia gminy Górnik nie ma wielkich szans na przetrwanie wiosny i otrzymanie licencji na nowy sezon. Między innymi dlatego priorytetem na grudzień było znalezienie pieniędzy potrzebnych na zapłacenie zaległości, głównie wobec Pawła Olkowskiego.
Uregulowanie tej sprawy pozwoli zabrzanom rozpocząć nowy sezon z minus jednym, a nie minus trzema punktami, o ile oczywiście w nowym roku nie pojawią się kolejne problemy. Takiego scenariusza nie można wykluczyć, bowiem z naszych informacji wynika, że komisji licencyjnej nie bardzo podobają się wciąż zbyt wysokie koszty utrzymania pierwszej drużyny. Powinny zostać znacznie – nawet o 2-3 miliony w skali roku obniżone – i dlatego nie mówi się dziś w Zabrzu o nowych piłkarzach, którzy mogliby zostać sprowadzeni do klubu zimą.
Źródło: Sport
Fot.: Roosevelta81.pl