Górnik Zabrze ma już za sobą pierwszy mecz kontrolny. Podopieczni Marcina Brosza zremisowali z 13. zespołem czeskiej ekstraklasy 2:2. Podczas całego spotkania widzowie zgromadzeni wokół boiska z pewnością mocno odczuwali zimne podmuchy wiatru, jednak piłkarze nie narzekali na aurę. Potwierdził to w rozmowie z Roosevelta81.pl Maciej Ambrosiewicz. Defensywny pomocnik Górnika, podzielił się też z nami swoimi spostrzeżeniami na temat sparingu z MFK Karvina. – Warunki do gry obie drużyny miały takie same, nie było deszczu czy śniegu, nie ma co narzekać. Staraliśmy się grać jak najbliżej siebie, utrudniać przeciwnikowi rozegranie i przechodzić do szybkich kontrataków, czyli to co graliśmy jesienią. Każdy mecz chcemy wygrywać, obojętnie czy jest to spotkanie o punkty czy sparingowe. Szkoda straconych bramek, ale trenerzy będą mieli sporo materiału do analizy.
Oglądając sobotnie spotkanie, nie trudno było odnieść wrażenie, że „Trójkolorowi” odczuwają trudy obciążeń z poprzednich dni. – Grało nam się ciężko, czuliśmy w nogach tydzień mocnych treningów, ale wiadomo, że teraz jest czas na taka pracę – kontynuował „Ambro”, który podczas tego sparingu zaliczył ładną asystę. – Widziałem, że Igor Angulo zrobił ruch, spróbowałem zagrać dokładnie do niego, fajnie wyszło i stąd ta asysta. Oby jak najczęściej wychodziły nam takie akcje – zakończył Maciek.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
