Łukasz Wolsztyński na miesiąc przed wznowieniem rozgrywek ma powody do optymizmu. Zagrał od pierwszej minuty w trzech zimowych sparingach. – Myślę, że moja pozycja w zespole jest mocniejsza niż jeszcze pół roku temu – przyznaje Łukasz Wolsztyński, pomocnik Górnika.
Roosevelta81.pl: Po sparingach widać, że Twoja pozycja jest coraz mocniejsza.
Łukasz Wolsztyński (pomocnik Górnika): – Na razie w każdym sparingu, w jakim wystąpiłem to grałem od samego początku. Cieszę się z tego, że trener mi ufa i cały czas gram. Myślę, że moja pozycja w zespole jest mocniejsza niż jeszcze pół roku temu. W dodatku sam czuję się pewniejszy na boisku.
W piątkowym sparingu miałeś okazje do zanotowania asysty bądź strzelenia gola?
– Asysty niestety nie zaliczyłem. Bramki Dawida Ledeckiego i Adasia Dancha padły po błędzie drużyny przeciwnej bądź samodzielnej akcji. Jedynie przy bramce Igora asystę zaliczył Denis, a odnośnie sytuacji to miałem jedną bardzo dogodną okazję. Fajnie poklepaliśmy w środku pola, piłkę dostał Dawid Ledecky, szybko wyłożył mi futbolówkę, niestety ciut za mocno, a bramkarz zdążył skrócić kąt. Nie miałem innej możliwości jak szukać wcinki nad nim, ale był już za blisko i piłka trafiła w niego.
W jakich elementach czujesz się silniejszy po zimowych treningach?
– Myślę, że najbardziej rozwijam się taktycznie. Trener zwraca na to bardzo dużo uwagi i w tym aspekcie zrobiłem największy krok do przodu. Tym bardziej, że szkoleniowiec próbuje mnie na różnych pozycjach, więc staram się dużo z tego czerpać i uczyć się znajdować w każdym miejscu na boisku.
Co powiesz o nowych zawodnikach?
– Daniego Suareza widziałem tylko w jednym treningu i w jednym sparingu. Słyszałem też, że długo nie grał w piłkę. Patrząc przez pryzmat tych chwil wyglądał pozytywnie. Stara się fajnie wprowadzać piłkę. Ma dobre warunki fizyczne, gdyż jest wysoki, bardzo silny i wygrywa pojedynki główkowe. Gra twardo, więc dobrze to wyglądało jak na pierwszy sparing po dłuższym rozbracie z piłką. Danisa Janco widziałem już w trzecim sparingu i w każdym następnym spotkaniu wygląda coraz lepiej. Widać, że powoli dobrze odnajduje się w drużynie i nabiera pewności siebie. Bardzo fajnie operuje piłką, lubi grać kombinacyjnie i dobrze sobie radzi.
Myślisz, że drużyna wiosną będzie mocniejsza niż ta z jesiennych meczów?
– Mam nadzieję, że tak. Przede wszystkim mieszanka młodzieży z doświadczonymi zawodnikami funkcjonuje coraz lepiej . Młodzież coraz pewniej czuje się w szatni, a co za tym idzie także na boisku. Właśnie to może nam bardzo pomóc. Na początku sezonu każdy młody zawodnik wchodził z obawą i nie czuł się zbyt pewnie. Dziś widzę, że każdy czuje się pełnoprawnym zawodnikiem tego zespołu i każdy chce dołożyć siebie w jak największej mierze do sukcesu.
Jak wygląda sytuacja z Twoim zdrowiem?
– Na razie nie narzekam. Wiadomo treningi się nakładają i obciążenia są mniejsze lub większe. Boli trochę mięsień przywodziciel, który ciągnie, ale nie jest to tak mocne, żeby nie grać w sparingach bądź nie trenować. Mamy bardzo dobrych specjalistów, dlatego zawsze można skorzystać z ich usług, jeżeli ktoś odczuwa zmęczenie albo ból.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl