– Tak blisko tytułu nie byliśmy już prawie 20 lat! – powiedział w rozmowie z Roosevelta81.pl Łukasz Mazur, były prezes Górnika Zabrze.
Łukasz Mazur, były prezes Górnika i prywatnie jego wierny kibic, mocno trzyma kciuki za to, żeby ekipa z Zabrza sięgnęła po 15-tą gwiazdkę. W ekskluzywnym wywiadzie udzielonym Roosevelta81.pl stwierdził także, że Adam Nawałka niezbyt miło wspomina współpracę z Bogusławem Cupiałem, który chciałby go ściągnąć ponownie do Wisły Kraków.
Roosevelta81.pl: Czy Górnik Pana czymś zaskoczył w pierwszym meczu z Piastem?
Łukasz Mazur (były prezes Górnika Zabrze): – Zaskoczeniem byłoby, gdyby Górnik z Piastem nie wygrał. Wyjątkiem może było dla mnie to, że Tomek Zahorski zdobył gola, ale to raczej nie powinno nikogo dziwić, bo to w jego wykonaniu w ostatnim czasie dość rzadkie zdarzenie.
Na co stać drużynę w obecnym sezonie?
Ł.M. – Trzeba to sobie odważnie powiedzieć, że musimy grać o mistrzostwo! Taka sytuacja może się szybko nie powtórzyć. Należy próbować łapać okazję, jeśli już się nadarzyła. Górnik ma bardzo silną ekipę, solidną pod względem piłkarskim. Zwróćmy uwagę, że trzon zespołu się nie zmienia. Tacy zawodnicy jak Danch, Przybylski, Kwiek i Bemben grają ze sobą już kilka lat, co jak widać procentuje. Trener też jest cały czas ten sam. Stabilizacja w polskiej lidze pod względem składu i sztabu szkoleniowego przynosi bardzo dobre efekty.
Czy Górnik jest jednak gotowy na europejskich puchary?
Ł.M. – Sytuacja sportowa jest znacznie lepsza od organizacyjno-finansowej. Wiadomo, że na razie nie ma stadionu i do końca nie wiemy, kiedy będzie w całości gotowy. Mimo to, trzeba zrobić wszystko, aby przynajmniej awansować do pucharów. Wiele osób mówi, że gra w pucharach i taki wyjazd np. do Azerbejdżanu przynosi straty, ponieważ trzeba zapłacić za czarter. Warto jednak mieć na uwadze, że wyższe miejsce w lidze oznacza więcej pieniędzy z telewizji. Dlatego walczmy o jak najwyższą lokatę.
Mamy dwa punkty straty do Legii i jeden do Lecha…
Ł.M. – Tę sytuację trzeba wykorzystać. Są w lidze zespoły lepiej poukładane organizacyjnie. Finansowo wszyscy w Ekstraklasie mają kłopoty. O dobry wynik sportowy nawet tym lepiej poukładanym jest jednak trudno.
Kto ma więc największe szanse na tytuł?
Ł.M. – Patrząc stricte pod kątem piłkarskim, to aktualnie w naszej lidze trzema najsilniejszymi zespołami są Legia, Lech i Górnik. My mamy jednak tę przewagę, że nie musimy, a możemy zdobyć tytuł. Jestem natomiast ciekaw tego, jak sobie młodzi zawodnicy w Legii poradzą z presją. Lech jest w miarę poukładany, ale teraz tam nie ma nawet „pół stopera”. Trzeba jednak do tego wszystkiego podejść na spokojnie, bo to dopiero początek wiosny. Trzymam kciuki za najbliższe mecze, które zweryfikują nasze marzenia. Musimy być dobrej myśli. Gramy o mistrzostwo, bo tak blisko tytułu nie byliśmy już prawie 20 lat!
Co może być największym atutem Górnika w walce o tytuł?
Ł.M. – Jak już wspomniałem wcześniej, na pewno stabilny skład, ale przede wszystkim sztab szkoleniowy, który ma spokój w pracy i pewność, że nie będzie jakichś żadnych kaprysów. Poza tym, liga jest coraz słabsza. Mówiliśmy, że Wisła Kraków prowadzona przez Roberta Maaskanta była słabym mistrzem, ale Śląsk Wrocław ostatnio był jeszcze gorszym.
Co jeśli tym „słabym mistrzem” zostanie Górnik?
Ł.M. – Nie będziemy narzekać (śmiech). Jeśli Górnik sięgnie po tytuł, to będzie oznaczało, że był najlepszy wśród słabych, ale co w takim razie powiedzieć o reszcie stawki?
Wkrótce Górnik zagra u siebie z Lechem i na wyjeździe z Legią. Czy te mecze mogą okazać się decydujące?
Ł.M. – W polskiej lidze jest trochę inaczej niż na zachodzie, ponieważ o sukcesie wcale nie decydują pojedynki z najsilniejszymi przeciwnikami. Trzeba dopilnować, aby nie „wtopić” z tymi słabszymi. Taka Korona na pewno będzie chciała nam pogruchotać kości, a są też derby, w których chłopcy z Ruchu będą chcieli coś ugrać. Jest też mecz z walczącym o życie Podbeskidziem. Z dobrymi zespołami gra się trochę łatwiej, bo one prezentują otwartą piłkę. Nam ostatnio z Lechem u siebie gra się naprawdę dobrze. Czekam tylko, aż przełamiemy się na Legii. Cenię bardzo Jana Urbana, ale fajnie jakby jego bilans przeciwko Górnikowi się pogorszył .
Ostatnio w mediach było głośno o tym, że Bogusław Cupiał chce ściągnąć do Wisły trenera Nawałkę.
Ł.M. – Kiedy byłem prezesem klubu, to ten temat również się pojawiał. Mogę zdradzić, że trener Nawałka alergicznie reagował na nazwisko Cupiał. Ma negatywne doświadczenia z tym Panem, który się z nim rozstał w nieelegancki sposób. Nawałka może zostać takim „zabrzańskim Aleksem Fergusonem”, a takiej okazji do tego jak w Górniku nie będzie chyba miał w żadnym innym klubie. Byłbym spokojny o jego pozostanie w Górniku. Dziennikarze piszą różne rzeczy, ale poczekajmy, co się wydarzy. Ważne, aby skupić się na walce o tę 15-tą gwiazdkę. To jest teraz cel nr 1. Jeśli uda się go zrealizować, to będzie kolejny argument dla szkoleniowca, aby mógł pokazać się w europejskich pucharach.
Miejsce na podium zamiast tytułu uzna Pan za rozczarowanie?
Ł.M. – Uważam, że nie byłoby rozczarowaniem, ponieważ jesteśmy dopiero po pierwszym meczu. Jeśli za osiem kolejek będziemy mieli np. dwa punkty straty do Legii, to wtedy będę mógł na te pytanie konkretnie odpowiedzieć. Teraz jeszcze jest trochę za wcześnie. Górnik gra swoją piłkę, ładną dla oka. Nikt z ekspertów na nas nie stawiał. Jeśli za jakiś czas określimy sobie, że celem jest mistrzostwo i go nie zdobędziemy, to wtedy będziemy rozczarowani. Powinniśmy jednak marzyć o jego realizacji.
źródło: Roosevelta81.pl