Lukas Podolski po meczu z Motorem Lublin długo rozmawiał z dziennikarzami. Mistrz Świata opowiadał m.in. o prywatyzacji Górnika Zabrze, brudnych gierkach politycznych w mieście oraz aspiracjach 14-krotnego mistrza Polski na ten sezon.
O procesie prywatyzacji Górnika Zabrze
– Przez ostatnie lata mówiłem, że klub powinien być w innych rękach. Miasto nie jest od prowadzenia klubu. Są działania, które miasto musi doprowadzić do końca. Jasne jest, kto chce klub kupić. Pracujemy, by doprowadzić ten proces do końca.
– Widzimy wszyscy, jak wygląda to w innych klubach. Nie jest tak, że ktoś przyjdzie, przejmie klub i z miejsca będzie on na innym biegunie co obecnie. Pracujemy nad tym ze spokojem. Widać, jak to w mieście wygląda. Każdy narzeka na drugiego, każdy chce drugiemu zrobić na złość. Ktoś zrobi jakieś wpisy na social media. Każdy jest ważny w tym mieście i każdy chce, żeby było źle. Czuję, że są ludzie w Zabrzu, którzy nie chcą, by wszystko doprowadzić do końca. Dlatego trzeba uważać, co się mówi i co się pisze.
– Generalnie jestem spokojny. Złożyłem dokumenty, powiedziałem, że chcę kupić klub. Rozmowy w tej sprawie wkrótce na pewno się rozpoczną. Zobaczymy, jak się to wszystko potoczy. Czasami chce się coś zrobić na szybko, a to nie jest dobra metoda. Mam nadzieję, że ostatecznie zmiany jakie zajdą, wyjdą Górnikowi na dobre.
O dociekliwości środowiska ws. prywatyzacji Górnika Zabrze
– Nie wiem, dlaczego media tak naciskają. Macie jakiś problem, czy naciski? Wygraliśmy dzisiaj mecz, wygraliśmy drugi mecz z rzędu. Jeżeli chodzi o prywatyzację, wszystko jest w toku. Nie wiem, skąd się biorą te naciski. Chcecie, żeby w mieście znowu zmienił się prezydent i znowu polityka weszła do klubu?
O zagrywkach politycznych w Zabrzu
– Jestem w Polsce od czterech lat i nie znam tych politycznych zagrywek. Czasami chciałoby się sprawę załatwić szybciej, ale nie jest tak, że można klub kupić w jeden dzień. Tak się wydarzyło w Pogoni i potem widzieliśmy, co się działo. W mieście panują jasne zasady. Może to potrwa. Nie byłoby fajnie, gdyby przeciągło się to wszystko do nowego sezonu, ale spokojnie. Pracujemy z miastem, jeszcze konkretne decyzje nie zapadły. Jak będą kolejne kroki, czy zapadną konkretne decyzje, na pewno będą jasne komunikaty.
O dobrej postawie bramkarza i defensywy Górnika
– Zawsze jest fajnie wygrać mecz „do zera”. Jak jeszcze się obroni dwa karne, to jest jeszcze fajniej. Od tego jest bramkarz i obrońcy, żeby bronić, a my z przodu, żeby wykreować i wykorzystać sytuacje. Na tym polega gra w piłkę i za to nam płacą.
O zakończeniu kariery
– Nie podjąłem jeszcze decyzji. Mówiłem, że z końcem tego sezonu skończę, ale jeszcze nie wiem. Może zdecyduję, że będę dalej grał. Decyzję podejmę na spokojnie.
O meczu z GieKSą na otwarcie Nowej Bukowej
– Nowy stadion, derby i trzy punkty do wygrania. Jedziemy do Katowic, żeby wygrać. W trakcie tej przerwy trochę się odpocznie, a potem będziemy myśleć o tym spotkaniu. Zapowiada się fajny mecz, na pewno będzie dużo kibiców. Ale to nie ma być tylko impreza na otwarcie stadionu, a mecz piłkarski. Chcemy wygrać, bo wiemy, że czwarte miejsce może dać szansę na występy w europejskich pucharach.
O walce o awans do europejskich pucharów
– Jesteśmy blisko tego miejsca. Musimy zmienić mentalność i patrzeć do góry, żeby takie mecze wygrywać. Każdy mecz będzie jak finał. Jak klub i zawodnicy chcą zrobić lepszy wynik niż rok temu, to trzeba biegać, zap*******ć i tak grać jak z Motorem. Jeżeli to utrzymamy, to możemy grać o wyższe cele. A jak nie, to się skończy jak ostatnio.
O otwarciu kebaba w Zabrzu
– Decyzja o zakończeniu kariery, prywatyzacja i otwarcie lokalu, to trzy tematy, w których nie ma nic nowego. W sprawie prywatyzacji pracujemy, w kebabie już są reklamy, jedynie nie podałem do publicznej wiadomości decyzji co dalej z moją karierą. Nie czuję w związku z tymi tematami większej presji. Wszystko będzie jak będzie. Mam w domu żonę, dzieci, rodziców. To wszystko jest ważniejsze niż te wszystkie trzy tematy razem wzięte.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
„Jestem w Polsce od czterech lat i nie znam tych politycznych zagrywek. Czasami chciałoby się sprawę załatwić szybciej, ale nie jest tak, że można klub kupić w jeden dzień. Tak się wydarzyło w Pogoni i potem widzieliśmy, co się działo. W mieście panują jasne zasady. Może to potrwa. Nie byłoby fajnie, gdyby przeciągło się to wszystko do nowego sezonu, ale spokojnie. Pracujemy z miastem, jeszcze konkretne decyzje nie zapadły. Jak będą kolejne kroki, czy zapadną konkretne decyzje, na pewno będą jasne komunikaty.”
Ważne słowa do wszystkich, którzy mają pretensje do Rupniewskiej, że nie sprywatyzowała w rok, a nie mają do MS, że nie zrobił tego w 10 lat.
masz racje Poldi,pomalu,krok po kroku,a rodzina zawsze jest najwazniejsza,powodzenia i sukcesu w przejeciu Gornika,jadymy durs !!