Lubię Górnik, lubię Zabrze i ludzie to widzą… taki jestem

Monika  -  27 lipca 2022 18:07
5
10688

Od sezonu 2022/23 Erik Janża będzie pełnić honory związane z pełnieniem funkcji kapitana Górnika. W ostatnim czasie, w życiu piłkarza wydarzyła się wyjątkowa rzecz, jaką są narodziny dziecka. Na początek w imieniu całej redakcji chcielibyśmy pogratulować nowego członka rodziny i oczywiście opaski kapitana w naszym ukochanym Górniku! Nam udało się przeprowadzić wywiad z Erikiem, na lekturę którego zapraszamy.

Masz jakieś marzenia piłkarskie lub cele? Czy są związane z Górnikiem?

– Nie mam żadnych specjalnych marzeń w piłce nożnej, zawsze chciałem być zawodowym piłkarzem i mieć możliwość gry w reprezentacji.

W 2015 roku zaliczyłeś jak dotąd jedyny występ w seniorskiej reprezentacji Słowenii. Wierzysz w powrót do kadry, czy raczej jest to dla Ciebie temat zamknięty? Na twojej pozycji grają Balkovec i Sikosek, a według nas niczym im nie ustępujesz.

– Zgadza się. Mam jeden występ w reprezentacji, byłem powołany 5-6 razy, ale niestety nie dostałem więcej okazji, choć zdecydowanie na to zasłużyłem. Nigdy nie zrezygnowałem z gry w reprezentacji, ale za bardzo się tym nie przejmuję – kiedyś inaczej do tego podchodziłem, ale teraz patrzę na to tak, że jeśli dostanę powołanie będę szczęśliwy, ale jeśli nie, to nie jest koniec świata.

Wiemy, że bez narzekania zagrasz tam gdzie Cię wystawi trener, ale czy nie uważasz, że pozycja jednego z trójki środkowych obrońców mocno blokuje Twoje najmocniejsze strony? Przypomnijmy, że odkąd pojawiłeś się w Górniku przez wielu jesteś uznawany za jednego z najlepszych lewych obrońców w lidze i w każdym sezonie notowałeś co najmniej kilka asyst po świetnych dośrodkowaniach.

– Zgadzam się, że zdecydowanie wolę grać w ofensywie, więc pozycja na skrzydle lub lewy obrońca najbardziej mi odpowiada, trener też o tym wie i też widzi mnie na mojej pozycji, na której mogę dać drużynie najwięcej

Zanim podpisałeś nowy kontrakt z Górnikiem dosyć dużo mówiło się na temat Twoich możliwych przenosin do Lecha Poznań. Czy doszło wtedy do jakichś rozmów? Co sprawiło, że zdecydowałeś się na przedłużenie kontraktu z Górnikiem?

– To prawda, Lech skontaktował się ze mną, oficjalnie wysłali dwie oferty, których Górnik nie zaakceptował… Nigdy nie byłem typem zawodnika, który chce gdzieś odchodzić na siłę. Dodatkowo od samego początku czuję się świetnie w Zabrzu. Kiedy zaproponowano mi nowy kontrakt w Górniku, szybko się zgodziliśmy, bo chęć była obopólna, moja rodzina też czuje się tu fantastycznie i była to dla mnie łatwa decyzja. Gdybym mógł zadecydować po raz kolejny, podjąłbym tą samą decyzję.

Wróćmy też na chwilę do ostatniego meczu i treningów pod wodzą nowego szkoleniowca, o których mówisz, że są najcięższe odkąd jesteś w Górniku. W niedawnym wywiadzie dla klubowej telewizji powiedziałeś, że nogi są jeszcze trochę ciężkie. Czy w meczu z Cracovią nie brakło nam po prostu świeżości? Obserwując Cię z trybun mieliśmy wrażenie, że bardzo ciężko oddychałeś w końcówce meczu, a przecież jesteś zawodnikiem, który nie raz grał w stylu box to box.

– To prawda, trenuję znacznie intensywniej, niż wcześniej i to mi odpowiada, ale to też prawda że jak mówiłem przed meczem z Cracovią było jeszcze trochę zmęczenia (przynajmniej dla mnie), co nie znaczy, że jesteśmy słabo przygotowani fizycznie czy cokolwiek innego, myślę, że jesteśmy dobrą drużyną biegowo i pokażemy to w kolejnych meczach.

Jak pewnie doskonale wiesz, niemiecka szkoła trenerska jest przez wielu uznawana za najlepszą na świecie. Czy poza ogromną intensywnością u trenera Gaula są jeszcze jakieś kwestie, które zrobiły na Tobie wrażenie i które wydają ci się level wyżej niż to co robiłeś pod wodzą innych trenerów?

– Trudno o tym mówić, bo każdy trener ma coś swojego, własny styl, własny program treningowy, więc od każdego z nich możemy się wiele nauczyć. Osobiście bardzo podoba mi się to, że treningi są mocne i dynamiczne, bo my też chcemy być dynamiczni w meczu… ale prawdą jest też, że trener jest z nami dość krótko i zajmie to trochę czasu. wszystko, aby wyglądało tak, jak chcemy i jak chcą tego fani.

Jesteś niezwykle lubiany wśród kibiców Górnika, rozważyłbyś ruch, który w ostatnim meczu sezonu wykonał Lukas Podolski tj. Wybrał się z kibicami na mecz wyjazdowy? 

– Lubię Górnik, lubię Zabrze i ludzie to widzą… taki jestem, jestem zawodnikiem z sercem i zawsze daję z siebie maksimum na boisku (czasem jest super, czasami trochę mniej :D). Jestem naprawdę szczęśliwy i dumny, że fani tak mnie zaakceptowali i staram się oddać im w każdym spotkaniu, najlepszą możliwą grę. Jeśli chodzi o pójście na mecz z kibicami, to oczywiście poszedłbym na mecz z nimi, bo oni zawsze tworzą odpowiednią atmosferę na trybunach i fajnie byłoby zobaczyć wszystko razem, jak to wygląda z ich perspektywy.

Na koniec kilka pytań które pozwolą kibicom, którzy Cię uwielbiają, trochę lepiej poznać Erika Janżę.

Miałeś w dzieciństwie jakichś piłkarskich idoli? Jeśli tak to kto nim był?

– Nie miałem specjalnego idola, wolałem oglądać (i nadal oglądam) Barcelonę, w której grał wtedy Ronaldinho, a w swoim czasie był najlepszy na świecie.

Masz jakieś rytuały przed lub po meczowe?

– Nie, nie mam specjalnego rytuału. Piję kawę, słucham muzyki i zastanawiam się, jak najlepiej zagrać w meczu. Nawet po meczu nic specjalnego, ale zależy czy wygramy, wypijam piwo z okazji świętowania, a jeśli nie, to szybko idę spać.

Kiedy masz dwa dni wolnego i potrzebujesz odpocząć to…?

– Jeśli mam dwa dni wolnego, ja i moja rodzina wybieramy się na długi spacer na łono natury. W przeciwnym razie wolimy zostać w domu.

Co zamawiasz do jedzenia gdy masz „cheat Day”?

– Mój cheat day, to pizza i dobry sernik.

Miejsce na ziemi, w którym chciałbyś zamieszkać?

– Nie mieszkałbym nigdzie indziej, niż w Słowenii. Po prostu czuję się tam szczęśliwy i zadowolony.

Książka lub film, który mógłbyś polecić?

– Nie czytam wielu książek i nie oglądam wielu filmów, bo z dwoma synami i psem po prostu jest mało czasu… 

Gracz z ekstraklasy przeciwko któremu grało ci się najciężej to…?

– W ekstraklasie jest wielu dobrych zawodników, najbardziej pamiętam mecz u siebie z Legią, kiedy jeszcze tam grał Vešovič, który sprawiał mi dużo problemów ze swoją szybkością, powiedzmy, że to on.

Do zobaczenia na stadionie!

Obserwuj nas w społecznosci SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Eric,zagrajcie z Radomiakiem jak o mistrzostwo świata,Radomiak jest groźny.Nie mamy prawa przegrać tego meczu!Trudne wyjazdy,a potem nie łatwiejsze mecze domowe ze Stalą i Rakowem,z którym dwumecz wygraliśmy w ub sezonie.Grac mądrze, szybko i nie zmarnować żadnej okazji.Liczymy Erik na Ciebie,jak trzeba,to krzyknij na nich,w końcu jesteś kapitanem.Powodzenia!

Słowa godne kapitana. Brawo Erik.

Super człowiek, super zawodnik oby Górnik miał takich graczy jak najwięcej

TEŻ CIĘ LUBIMY ALE JESTEŚ ZA NERWOWY NA KAPITANA..ZA DYSKUSJE ŁAPIESZ DUŻO KARTEK…I NIE RWIJ JUŻ KOSZULEK GÓRNIKA! JAK JUŻ MUSISZ TO ZRÓB TO ZE SPODENKAMI ;]

Eric Janża ustawiany jest na pozycji, na której najwięcej traci ze swoich walorów. To jest klasyczny wahadłowy z bardzo dobrym dośrodkowaniem. Ustawianie go na pozycji lewego obrońcy jest świadomym osłabianiem zespołu.Jeśli nie ma lewego wahadła (Janża, to prawe (Dadok) staje się bezproduktywne a przez to atak (Podolski, Nowak) grający bliżej środka, są skutecznie blokowani. Ale ja jestem tylko zwykłym kibicem i pewnie się mylę.