W meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze rozbił w Łodzi miejscowy ŁKS aż 5:0. Dla „Trójkolorowych” trafiali: Michal Siplak, Daisuke Yokota dwukrotnie, Kryspin Szcześniak oraz Damian Rasak.
Jan Urban dokonał jednej zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu do meczu z Rakowem Częstochowa. Mianowicie, w miejsce kontuzjowanego Erika Janży zobaczyliśmy Michala Siplaka. Po raz pierwszy w kadrze meczowej znalazł się Filipe Nascimento. Zabrakło w niej natomiast – również borykającego się z urazem – Lukasa Podolskiego.
Początkowe fragmenty meczu upłynęły pod znakiem przewagi gospodarzy, choć pierwsi groźniej zaatakowali zabrzanie. Już po kilkudziesięciu sekundach Piotr Krawczyk miał okazję oddać strzał z pola karnego, ale został w ostatniej chwili zablokowany. ŁKS wykonywał w tym czasie sporo stałych fragmentów gry i po jednym z nich Fils główkował tuż obok słupka. Po kwadransie Górnik zaczął opanowywać sytuację, aczkolwiek nie przekładało się to na jakieś konkrety pod bramką Bobka. Z kolei w 26 min. jeszcze raz zaatakowali łodzianie. Na szczęście futbolówka po strzale Ramireza minął bramkę Daniela Bielicy. Górnicy starali się szybko przedostawać w okolice szesnastki rywali, ale brakowało dobrego wykończenia. Zmieniło się to w końcówce tej części. Najpierw Kamil Lukoszek huknął z prawej nogi, futbolówka zmierzała co prawda w środek bramki, jednak Bobek miał z nią problemy. Za moment golkiper ŁKS dał się jednak zaskoczyć Siplakowi. Mający sporo miejsca i czasu obrońca Górnika, postanowił dośrodkować w pole karne. Jak się okazało piłka poszybowała w okienko bramki, nie spodziewającego się takiego rozwiązania, Bobka. Dla Michala Siplaka było to premierowe trafienie w barwach Górnika.
Drugą odsłonę oba zespoły rozpoczęły bez zmian. W 52 min. Górnik był bardzo bliski podwyższenia rezultatu. Krawczyk przechwycił piłkę po błędzie rywali i znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Niestety, Bobek okazał się lepszy od napastnika Górnika. ŁKS odpowiedział serią rzutów rożnych, z którymi jednak radziła sobie zabrzańska defensywa. Wreszcie Jan Urban zdecydował się na zmianę i to od razu podwójną. Na murawie pojawili się Adrian Kapralik oraz Sebastian Musiolik. Ten ostatni po kilkudziesięciu sekundach został sfaulowany w polu karnym, przez byłego piłkarza Górnika Adama Marciniak. Prowadzący to spotkanie Szymon Marciniak bez wahania wskazał „na wapno’. Do piłki podszedł Yokota i nie dał szans na skuteczną interwencję Bobkowi. W ostatnim kwadransie nastąpiła istna rzeź beniaminka. Najpierw Kryspin Szcześniak, po dośrodkowaniu Pacheco, wpakował piłkę głową do siatki. Następnie Damian Rasak zachował się jak rasowy napastnik, kończąc skutecznie zainicjowaną przez siebie akcję. Dzieła zniszczenia, efektownym lobem nad Bobkiem, dopełnił Daisuke Yokota.
Dzięki wygranej zabrzanie dopisują komplet punktów i mają ich teraz 16. W następnej kolejce Górnik podejmować będzie drużynę Cracovii. Wcześniej, bo już w najbliższy wtorek czekają nas emocje związane z rozgrywkami Pucharu Polski. Zabrzanie o awans do kolejnej rundy powalczą z Zagłębiem Sosnowiec.
ŁKS Łódź – Górnik Zabrze 0:5 (0:1)
0:1 – Siplak, 43′
0:2 – Yokota, 65′ k
0:3 – Szcześniak, 75′
0:4 – Rasak, 80′
0:5 – Yokota, 82′
ŁKS Łódź: Bobek – Flis, Marciniak, Monsalve, Szeliga, Louveau (60′ Hoti), Dankowski, Głowacki, Ramirez (67′ Pirulo, 80′ Śliwa), Janukowicz (80′ Łabędzki), Jurić (67′ Tejan)
Rezerwowi: Arndt – Tutyskinas, Gulen, Tejan, Pirulo, Hoti, Łabędzki, Śliwa, Fase
Trener: Piotr Stokowiec
Górnik Zabrze: Bielica – Sekulić (85′ Barczak), Szcześniak, Janicki [c], Siplak, Rasak, Pacheco (83′ Dadok), Yokota (83′ Ennali), Czyż, Lukoszek (63′ Kapralik), Krawczyk (63′ Musiolik)
Rezerwowi: Szromik – Kapralik, Musiolik, Ennali, Triantafyllopoulos, Olkowski, Barczak, Nascimento, Dadok
Trener: Jan Urban
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Żółte kartki: Louveau, Marciniak – Siplak
Widzów: 8247
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Brawo Górnicy!! W końcu 6 pkt po dwóch ciężkich bojach 😉 Yokota w gazie 😉 Ale ten środek pola: Pacheco-Czyż-Rasak robi chyba robotę 😉 Oby tak dalej i po kolejne 3 pkt. Moje serce się raduje!
Brawo Panowie! Wprawdzie pierwsza godzina meczu to straszne „męczenie buły” w wykonaniu Trójkolorowych, ale potem to już była deklasacja ŁKSu. Moim zdaniem najlepsi w naszej drużynie byli Yokota, Siplak i Szczęśniak (tak – Kryspin był dzisiaj solidny w defensywie i skuteczny w ataku), reszta też zasłużyła na słowa pochwały, z jednym wyjątkiem, który przemilczę, bo podobno zwycięzców się nie sądzi… Teraz Panowie trochę odpoczynku i ważny mecz Pucharu Polski w Sosnowcu, który koniecznie trzeba wygrać!
brawo GÓRNIK rewelacyjny wynik Krawczyk tylko z litosci nie skomentuje tej zmarnowanej setki
Panowie czapki z głów 🙂 Trenerze Urban niech Pan zmieni w sztabie człowieka od przygotowania fizycznego dla własnego dobra PS. Taktyka świetna
brawo KSG brawo Jasiu dobre zmiany
Jestem w robocie i jestem w lekkim szoku.Brawo Górnik!!!
Fajnie się ogląda bramki swojego klubu. Szkoda że tym razem nie mogłem jechać … Teraz utrzymać formę na Cracovie. Powinna być spokojniejsza zima. Chciałbym wiedzieć co oni zrobili ze Szcześniakiem. Po fatalnym początku zagrał 2gi bardzo solidny mecz. Może by ci sami fachowcy popracowali z Krawczykiem ?
Nie paczołch i chyba mom czego żałować. Gratulacje 🍻
No i co Panowie
z legią przegrany mecz w ostatniej minucie
ze sw remis
z rc mistrzem 2:1
a teraz na wyjeździe 0:5
i co zła taktyka teraz….
Dobranoc!!
ędrju, jakiś komentarz? Dzisiejszy wynik nie jest po twojej myśli, może trener coś spieprzył, albo któryś z piłkarzy. No coś musiało być nie tak…..
Mirek trafiłeś w sedno 👍 właśnie gdzie endrju ??? Górniku kiedy ostatnio strzeliłeś 5 bramek na wyjeździe 🙆 wracomy właśnie z pięknego wyjazdu 💪
Gratulacje za wysokie zwycięstwo, ale takich ŁKS-ów popełniających tyle wielbłądów nie jest zbyt wiele.
Trochę wiecej szybkich decyzji co zrobić z piłką i już lepiej to wygląda. Czy taktyką było przetrzymać I połowę tracąc jak najmniej sił i najlepiej z czystym kontem Bielicy, a w II pójść na całość, tego nie wiem, ale tak to wyglądało. Centrostrzał Siplaka ułatwił wykonanie tej taktyki, bo ŁKS jakby przestał wierzyć w cokolwiek. ŁKS mocno pomógł Górnikowi wygrać mecz i to w takich rozmiarach. Niech wygrają jeszcze ze 2 mecze w dobrym stylu to powiem, że jest wyraźny postęp. Jeśli miałbym źle życzyć Górnikowi, to życzyłbym mu tego samego, czego życzą sobie jego kibice oglądający ten mecz na stadionie ŁKS.
A jednak…Ciężko ci przychodzi pochwalić za wygraną.
Najważniejsze że ty pochwaliłeś.
Jest nasza chorągiewka co pomawiała naszych o sprzedaż meczu. Won stąd brudna pało !
ędrju nikt nie wierzył w super zwycięstwa z 5-6 nowymi
ale pytanie pozostaje jedno czy Jasio postąpił właściwie w przeglądu ostatnich meczów w kwestii taktyki…
No i cóż postąpił właściwie mając to co ma!
Z jednej strony Super najwyższe zwycięstwo od wielu lat, z drugiej fatalna gra w pierwszej połowie.
Pomyśleć, że gdyby Górnik przegrał 5 do 0 to już by było z 50 komentarzy .. Najwyższe zwycięstwo na wyjeździe, a tutaj cisza … Panowie co z Wami. Wiem, że jak jest lipa to trzeba ganić, ale po takim wyniku należą się chłopcom chyba słowa otuchy.
kolejny mecz w pełnym składzie bez hamulca z lewej strony i zwycięstwo wielkie gratulacje super zmiana na Musiolika zrobiła ten mecz widac ile znaczy praca trenera i analiza gry zawodników w trakcie meczu jeszcze raz brawo
No właśnie to jest to ,czas Podolskiego na boisku się kończy ,na ostatki kwadrans okej ale nic więcej, jeśli to zrozumie będzie znowu naszym mocnym punktem ,jeśli nie będą kwasy .
Wynik piękny ale tak dramatycznie słabego przeciwnika to nie mieliśmy od lat ,a gramy bez napastników. Cieszmy się momentem ,bo za parę miesięcy Yokoty już u nas nie będzie.
0-5 to pogrom