Górnik Zabrze przegrał w Poznaniu z Lechem 1:4. Honorowe trafienie dla “Trójkolorowych” uzyskał Piotr Krawczyk. Dla „Kolejorza” bramki zdobywali: Dani Ramirez, Kamil Jóźwiak oraz dwukrotnie Christian Gytkjaer.
Po efektownej wygranej z Pogonią wydawało się, że Marcin Brosz przeciwko Lechowi wystawi raczej identyczną wyjściową jedenastkę. Tak się jednak nie stało, a jedyna zmiana w stosunku do poprzedniego meczu to… posadzenie Igora Angulo na ławce. W jego miejsce do boju posłany został Piotr Krawczyk. W ten też sposób na murawę z opaską kapitana wybiegł Paweł Bochniewicz. Warto również dodać, że na ławce rezerwowych nie pojawił się Kamil Zapolnik, który pauzował za żółte kartki. Jego brak uzupełnił Filip Bainović.
Pierwsza połowa rozpoczęła się fatalnie dla Trójkolorowych. Już w 3. minucie Kolejorz wyszedł na prowadzenie. Piłkarze z Poznania bez większych problemów poklepali futbolówkę przed naszym polem karnym, a następnie rozrzucili piłkę na lewą stronę. Stamtąd Kostevych uderzył na bramkę. Chudy obronił pierwszy strzał, lecz jego interwencja sprawiła, że futbolówka wróciła na jedenasty metr, a tam niepilnowany był Ramirez. Hiszpan bez większych problemów skierował piłkę do siatki i było 1:0. Na szybkie objęcie prowadzenia próbował odpowiedzieć z dystansu Manneh, a także Jimenez w sytuacji, gdy Van der Hart wyszedł z bramki, lecz oba uderzenia były niecelne. Do siatki koło 32. minuty trafił Krawczyk, lecz wcześniej był na wyraźnym spalonym. Na początku Lech pewnie rozgrywał piłkę. Piłkarze Kolejorza na niewiele pozwalali Trójkolorowym, lecz wraz z upływającym czasem było lepiej. W 35. minucie rezultat wyrównał Piotr Krawczyk. Po rzucie rożnym w polu karnym Lecha doszło do zamieszania. Strzelać próbował Pawłowski, lecz uderzenie przejął Wolsztyński i dośrodkował. Piłkę piąstkować próbował Van der Hart, ale minął się z nią w powietrzu. Za jego plecami czekał już Piotrek i pewnie po ziemi dobił futbolówkę do siatki. Warto dodać, że sam rzut rożny również wywalczył młody Polak wraz z Jirką. Dla Krawczyka było to pierwsze trafienie w Ekstraklasie. W samej końcówce było gorąco pod naszą bramką. Świetną okazję miał Gytkjaer, lecz Chudy razem z obrońcami wyszli z sytuacji zwycięsko. Górnik po pierwszej połowie remisował z Lechem w Poznaniu 1:1.
Po przerwie Lech rozpoczął od zdecydowanych ataków i ponownie wykazać musiał się Chudy. Najpierw na bramkę Słowaka uderzał Gytkjaer, tutaj golkiper Górnika jeszcze sobie poradził. Niestety kilka minut później, Martin był już bezradny przy próbie Jóźwiaka. W tej sytuacji, zbyt asekuracyjnie zachował się Pawłowski nie doskakując do rywala. Gospodarze poczuli wiatr w żagle i wyraźnie szli za ciosem, Marcin Brosz zareagował podwójną zmianą. No boisku pojawili się David Kopacz oraz Igor Angulo. Górnik bardzo powoli jednak odzyskiwał równowagę. Groźniejsze uderzenia, Janży po krótkim rogu (broni Van Der Hart), za moment wolej Jimeneza o metr minął słupek brami Lecha. Wydawało się, że rysuje się szansa na doprowadzenie ponownie do remisu przez zabrzan. Nadzieje na korzystny rezultat rozwiał Gytkjaer. Napastnik Lecha w końcówce meczu dwukrotnie trafił do zabrzańskiej bramki. Wynik może nieco za wysoki, gdyż Górnik w Poznaniu nie wyglądał aż tak źle, niemniej jednak na wyjazdowe zwycięstwo wciąż musimy poczekać.
Lech Poznań – Górnik Zabrze 4:1 (1:1)
1:0 – Ramirez, 3′
1:1 – Krawczyk, 35′
2:1 – Jóźwiak, 54′
3:1 – Gytkjaer, 80′
4:1 – Gytkjaer, 87′
Rezerwowi: Szymański – Zhamaletdinov, Dejewski, Mader, Letniowski, Skrzypczak, Skóraś, Szymczak, Marchwiński
Trener: Dariusz Żuraw
Górnik Zabrze: Chudy – Janża, Bochniewicz, Wiśniewski, Pawłowski, Jimenez, Manneh, Prochazka, Jirka (81′ Rostkowski), Wolsztyński (58′ Kopacz), Krawczyk (58′ Angulo)
Rezerwowi: Kudła – Kopacz, Koj, Angulo, Matuszek, Matras,Gryszkiewicz, Bainović, Rostkowski
Trener: Marcin Brosz
Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce)
Żółte kartki: Crnomarković – Jirka
Widzów: 8634
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl