Lech Poznań – Górnik Zabrze 2:1. Jedna dobra połowa to za mało…

Luq  -  2 sierpnia 2025 22:17
22
2045

Zdobyty komplet punktów w Gliwicach nie spowodował wystawienia przez trenera Gasparika zwycięskiej jedenastki na mecz w Poznaniu. Roszady dotyczyły Podolskiego i Tsirigotisa, których zastąpili Ambros i Massimo. Spotkanie poprzedziła minuta ciszy ku czci Powstańców Warszawskich.

Trójkolorowi zaczęli dosyć odważnie i już w pierwszych minutach szarżowali Ismaheel oraz Lukoszek, dzięki dobrze funkcjonującemu odbiorowi w środkowej strefie. W 9′ pierwszą groźną sytuację miał Lech, gdy strzał z ostrego kąta Milicia, ofiarnie blokował Olkowski. W kolejnych minutach znów aktywny był Luko, ale jego centry skutecznie wybijali obrońcy Kolejorza. W 17′ dobrą akcję przeprowadzili Isma z Massimo, ale strzał tego ostatniego zblokowali na róg obrońcy. O dziwo Górnicy, dosyć łatwo przenosili futbolówkę w strefę ataku. W 21′ kolejny zablokowany strzał, tym razem Ambrosa, który mógł chyba w tej sytuacji podać do lepiej ustawionego Janży. Chwilę później piłka znalazła w okolicach jedenastego metra Massimo, ten spróbował półwoleja, ale bardzo niecelnie. Lech próbował odgryźć się w 27′ gdy Szymczak prostopadłym podaniem, uruchomił Ishaka, ten uderzył na szczęście tylko w boczna siatkę. Był to znak, że Poznaniacy są klasową drużyną i w składzie mają zawodników o dużych umiejętnościach. W 32′ nasi obrońcy zostawili za dużo miejsca w środkowej strefie Jagielle, który podprowadził piłkę i huknął z około 25m. Bardzo mocny strzał musiał piąstkować Łubik, ale na raty złapał futbolówkę. Po 40′, przy kolejnym ataku pozycyjnym Górnika, na trybunach przy Bułgarskiej zaczęły rozlegać się gwizdy miejscowych. Przy takim akompaniamencie Trójkolorowi jeszcze mocniej przycisnęli Poznaniaków. Janża szarżował, aż do piątego metra, środkowi pomocnicy odbierali piłkę już na 40m, brakowało jedynie strzału na bramkę lub były one blokowane. Po drugiej stronie, wszystko co dla nas groźne działo się za sprawą Szymczaka. W pierwszej połowie, można powiedzieć, że zdecydowanie lepiej prezentował się Górnik.

Statystyki pierwszej połowy:
Strzały: Lech – 2 (w tym 1 celne), Górnik – 8 (0)
Posiadanie piłki: Lech – 47%, Górnik – 53%

Trener gospodarzy Fredriksen w przerwie dokonał dwóch zmian. Na placu gry zameldowali się Palma oraz Gholizadeh i od razu było widać lepszą grę Kolejorza. W 49′ błąd Lecha w środku pola mógł przynieść gola Górnikowi. Ismaheel uruchomił Luko a ten płasko chciał na piąty metr dograć do Massimo. Jedynie ofiarny wślizg Pereiry uchronił miejscowych od straty gola. Po drugiej stronie, dwoił się i troił Janicki, którego występ stał pod znakiem zapytania ze względu na infekcję w środku tygodnia. Swoje wysokie umiejętności w 57′ znów pokazał Łubik. Jagiełło chciał przedryblować naszą obronę i jego strzał po rykoszecie Josemy wybronił nasz golkiper. Niestety błąd chwalonego przez nas Łubika nastąpił po godzinie gry, gdy Pereira z linii obrony posłał prostopadłą piłkę do Bengtssona a Marcel źle obliczył wyjście przed pole karne. Szwedzki napastnik Lecha dziubnął piłkę obok bramkarza i wpakował ją do pustej bramki. Nie bez winy w tej sytuacji też był Olkowski, który spóźnił się z kryciem. Zabrzanie szybko mogli się odgryźć bo groźnie strzelali Ismaheel i Josema. Trener Gasparik próbował wzmocnić atak Górnika w 68′ desygnując do gry Tsirigotisa i Sowa za Luko i Ismę. W 72′ po faulu na Ambrosie, z rzutu wolnego dośrodkowywał Kubicki, niestety ani Tsirigotis ani Janicki nie zdołali przeciąć futbolówki. W 78′ nasz szkoleniowiec postawił już wszystko na jedną kartę, dokonując trzech zmian. Dzięgielewski, Podolski i Goh zmienili Ambrosa, Hellebranda i Massimo. Wprowadzić się mógł świetnie Dziegielewski, który po podaniu Podolskiego wbiegł w pole karne, ale ani Sow ani Tsiri nie byli w stanie dojść do zagrania. Niestety poszła z tego kontra, stzrał z narożnika pola karnego Palmy, Łubik zdołał jeszcze wyciągnąć, ale dobitka Ishaka była już bezbłędna. W 85′ Rodriguez znalazł się tuż przed piątym metrem naszej bramki i zamiast strzału wybrał podanie, które zdołał wybić Janicki. Lech starał się kontrolować ostatnie minuty meczu i oszczędzać siły przed kwalifikacjami Ligi Mistrzów. Z naszej strony sporo chęci do gry przejawiał Dzięgielewski, ale honorowe trafienie zaliczyliśmy dzięki akcji wprowadzonych zawodników. W 90′ przed polem karnym pograli Goh i Sow po czym Senegalczyk przymierzył obok słupka. Na Mistrza Polski jedna dobra połowa to za mało, mogliśmy wykorzystać zmęczenie Kolejorza, ale brakowało nam konsekwencji po atakowane stronie boiska, za to w obronie przytrafiły się indywidualne błędy.

Statystyki końcowe:
Strzały: Lech – 12 (w tym 5 celne), Górnik – 12 (1)
Posiadanie piłki: Lech – 56%, Górnik – 44%

Lech Poznań – Górnik Zabrze 2:1 (0:0)
1:0 – Bengtsson (61′)
2:0 – Ishak (79′)
2:1 – Sow (90′)

Lech Poznań: Mrozek – Pereira, Skrzypczak, Milić, Moutinho, Jagiełło, Kozubal (Ouma 72′), Thordarson (Gholizadeh 46′), Szymczak (Palma 46′), Ishak [c] (Fiabema 83′), Bengtsson (Rodriguez 64′).
Rezerwowi: Bąkowski – Douglas, Ouma, Gholizadeh, Gurgul, Fiabema, Gumny, Mońka, Lisman, Palma, Rodriguez.
Trener: Niels Frederiksen

Górnik Zabrze: Łubik – Olkowski, Janicki, Josema, Janża [c], Kubicki, Hellebrand (Podolski 78′), Massimo (Dzięgielewski 78′), Lukoszek (Tsirigotis 68′), Ismaheel (Sow 68′), Ambros (Goh 68′).
Rezerwowi: 
Loska – Szcześniak, Podolski, Dzięgielewski, Abdullahi, Liseth, Szala, Donio, Sow, Pingot, Tsirigotis, Goh.
Trener: Michal Gasparik

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Żółte kartki: Gholizadeh, Rodriguez – Ambros.
Widzów: 31223

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subskrybuj
Powiadom o
22 komentarzy
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Padaka, ale trzeba uczciwie powiedzieć że poprzednie dwa mecze jakość specjalnie lepiej nie wyglądały.

Jebany maruda

Bo co, prawdę pisze

Szkoda pierwszej połowy że nie udało się coś trafić . Teraz Termalica.Glowy do góry.Jadymy durs

Drodzy czytelnicy, piszący tu i kibice. Szacun za trud dla tego gostka co rozpisał jak gra Lech ale… dla mnie to tylko opracowanie czasu przeszłego!!! Każda drużyna a zwłaszcza z wyższego szczebla zmienia taktykę, koncepcję i styl grania więc wg. mnie to nie jest materiał jak się przygotować do meczu, bo każdy mecz może mieć inną taktykę i każdy mądry to wie. No kiedyś musiała przyjść porażka, życie.

Sow wszedł zbyt późno…..szkoda.

Ismaheel niestety do zmiany, kolejny raz nie pokazał niczego konkretnego. Sow, Dzięgielewski, Massimo wszyscy wyglądali mniej źle niż on.

Ciekawe kto odpowiada za sprzęt bo nasi ślizgali się po tym boisku niemiłosiernie

dzis Gornik pokazal co jest wart,i mimo porazki ,zdali egzami na plus,potrafimy sie postawic najlepszym,glupie bledy jak przy straconym golu,przesadzily o wyniku,ale z tej druzyny bedzie pociecha,jadymy durs.

Z tego wynika ze nasza ostoja Łubik zwyczajnie przerąbał ten mecz.
Bo puki było 0-0 wszystko się mogło wydarzyć.
A po jego błedzie już byliśmy w d—-.
Nie chce krakac ale gdyby miał go zastąpić Loska to byłaby katastrofa.
Gynek to fajny synek ale umiejętności na ekstraklase to nie ma.

Zaraz będą komentarze ze tyle uratował już i każdemu bramkarzowi sie mogą zdarzyć pomyłki.
I to jest prawda. Ale jego zachowanie skutkowało porażką w tym meczu.

Dopóki, a nie żadne puki.

Czekam na hejt ale …

drużyna w poprzednich dwóch meczach sterowana pod wodzą SŁOWACKIEGO BECKHAMA wygrała to cudem… niestety ale mega mega słabo gramy.Nasz jedyny pomysł to dokładne podanie od Łubika (swoją drogą szkoda tej pierwszej bramki, ale trudno uważam że jeszcze nam nie jeden mecz wybroni)na bok i może coś wyjdzie.. serio gramy tragicznie… I uważam że będzie dalej tak samo lub gorzej.Sam Gasparkik powiedział że woli 1-0 niż 4-5.Ciekawe ile wypromuje i zarobi dla klubu.Nie wiem czemu ale nie rozumiem dlaczego gra Olkowksi Josema Lukoszek… bardzo słabi.Za lukoszka dałbym Sów lub Dziegielewksiego, mimo wszystko Szcześniak niż Josema a i nie wierzę że Kmet jest gorszy niż Olkowksi… gra chyba dlatego że koledzy z boiska. Najlepszy zdecydowanie Helebrand.Ismael? Za Urbana cos grał ale za Gasparika nie zrobi postępu ani progresu.Dzis mega fatalny,a możemy od niego wymagać bo to pokazał.O lukoszku nie będę nic pisać bo gość ma szczęście że strzelił kilka bramek ładnych i jedzie na opini …Strasznie przeciętnie gra Janza,a mówił że tak dobrze trenują i tyle taktyki itp … mega ciężki to sezon będzie.Do samego końca walka o utrzymanie będzie bo nie ma perspektyw na lepsze jutro.Fartem nie da się utrzymać, aaa i myślę że ,,dyrektor sportowy” nie wytrzyma i do końca roku Gasparika nie będzie, niech odpadniemy z PP i może wracać do Tarnawy tak czuję … a może by tak wkoncu zamienić dyrektora sportowego na kogoś lepszego ??z termalica będą ciężary i remis to będzie sukces

Utrzymanie? Co Ty pierdolisz, czegoś ty się najadł? Ten skład i budżet jest na walkę o miejsce 5-8, przy dobrych wiatrach może coś więcej. Więc po poradzę z Lechem nie pierdzielisz że o utrzymanie będziemy walczyć

Następny palant !

Lech Poznań, to już historia. Teraz przed nami Termalica. Musimy zagrać jak za dawnych lat. Do zobaczenia na Estadio Ernesto Pohlo.

z amicą ciężko wygrać, panowie na spokojnie, miejsce 5-8 to max na co stać Górnika

Indywidualny błąd bramkarza…. szkoda bo wygladalo to solidnie Pawel Olkowski i Lukoszek dziś pod formą… Podoba mi się Dzięgielewski Sow musi dostawać więcej szans

Fleja roku przy pierwszej budzie teraz widać jaki szrot ściągnął Milik dobrze że Janek zostawił te towarzystwo z Tetmaliką remis albo w plecy nic nie pokazali 1 strzał celny a reszta wszystko w trybuny Lech przed nami ani nie trenował to troszka WSTYD ze nas tak zdominował w drugiej połowie ciężko nowy trener będzie miał to poukładać czar prysł tak dobrze zarło i zdechło

Chopie ty się walnij ten upi eb!

Nie ma co jeszcze kruszyć kopii. Najpierw trzeba stworzyć stabilną jedenastkę, która może być lekko korygowana w zależności od potrzeb.
A na razie jest ona w permanentnej budowie, jak za kadencji JU. Na to trzeba jednak czasu.
Póki co to jedynie defensywa jakoś wygląda. 0fensywa praktycznie nie istnieje. Wystarczy stracona bramka i zaczyna się bieda.
Zobaczymy jak to dalej pójdzie.

Masz rację, ofensywy brak, a defensywa solidna, bo gdyby nie te błędy Łubika to byłoby 1:0, zapewne tak jak planował Gasparik. Najbardziej mi szkoda Tofika, bo coś się nie potrafi do końca odnaleźć. Nie ukrywam, że jak przychodził to liczyłem, że będzie jak drugi Lolo.

90minut i aż jeden celny strzał… Ale jak to nasz trener powiedział on woli wygrać 1-0 niż 4-3 🤷🏼‍♂️

Gra przeciętna jak w poprzednich wygranych meczach.Proste błędy obrońców i bramkarza załatwiły mecz.