Remis w Poznaniu. Lech prowadził po trafieniu Kownackiego, ale punkt dla Górnika uratował Gergel, który wykorzystał rzut karny. Podział punktów sprawia, że na dnie bez zmian.
Mecz kolejki wybranym przez telewizję było spotkanie w Poznaniu. Od początku było jednak widać, że to starcie ostatniego i przedostatniego zespołu. Z murawy głównie wiało nudą, a jedynie kibice obu zespołów stworzyli doskonałą atmosferę na trybunach. Do tego zupełnie nie dostosowali się piłkarze.
Od pierwszych minut optyczną przewagę miał „Kolejorz”, a zabrzanie bardzo głęboko, choć niezwykle skutecznie, się bronili. Lechici bili głową w mur, a Górnicy mieli problemy z wyjściem z własnej połowy. Obraz gry trochę uległ zmianie po około 20 minutach, kiedy to nasz zespół próbował atakować. Próbował to dobre słowo, bo nie licząc strzału Gergela, po którym był rykoszet i pewna obrona Burića, to trudno mówić i jakiekolwiek sytuacji.
To samo tyczy się miejscowych. Z ich strony jedynie Pawłowski stworzył sobie niezłą okazję, kiedy łatwo oszukał Widanowa i Dancha, ale prawą nogą wrzucił futbolówkę do „koszyczka” Kasprzika. Obraz gry zmienił się po około 60 minutach. Najpierw Pawłowski trafił w poprzeczkę. Potem Kasprzik obronił dwa mocne strzały rywali. Po akcji Jevtića, który bez problemów ograł Kosznika i Widanowa, a następnie wystawił piłkę Kownackiemu tuż przed bramkę, golkiper Górnika nie miał już nic do powiedzenia.
To jednak nie podłamało zabrzan, którzy zaczęli grać odważniej. Po strzale z dystansu wprowadzonego Kurzawy, Burić odbił piłkę przed siebie. Do niej dopadł Madej i z pola karnego wydawało się, że musi popisać się skuteczną dobitką. Futbolówka jednak odbiła się od ręki Arajuuriego i wpadła do rąk Burića. Arbiter podyktował rzut karny. Gergel wytrzymał ciśnienia i strzelił w przeciwny róg niż rzucił się golkiper miejscowych. W sektorze gości zapanował szał radości.
Emocji w końcówce było znacznie więcej. Jevtić tuż nad poprzeczką uderzył, a w odpowiedzi Gergel z pola karnego i Burić z dużym trudem na raty musiał interweniować. Następnie rezerwowy Robak z powietrza, ale Kasprzik popisał się fenomenalną paradą. Ostatecznie z remisu powinni bardziej być zadowoleni zabrzanie, którzy są nadal przez Lechem w ligowej tabeli.
Lech Poznań – Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
1:0 – Kownacki, 66′
1:1 – Gergel, 75′ (rzut karny)
Lech: Burić – Ceesay, Arajuuri, Kamiński, Kadar – Tetteh, Linetty (79′ Robak) – Gajos (86′ Formela), Hamalainen (60′ Jevtić), Pawłowski – Kownacki.
Trener: Maciej Skorża.
Górnik: Kasprzik – Widanow, Danch, Szeweluchin, Kosznik – Kwiek – Gergel, Przybylski (72′ Jeż), Dźwigała (72′ Kurzawa), Madej – Korzym (60′ Słodowy).
Trener: Leszek Ojrzyński.
Żółte kartki: Kadar, Arajuuri – Kosznik.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 15467
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl