Łazienkowska jak Mount Everest. Czy Górnik znowu wzniesie się na szczyt?

eMZet  -  28 września 2024 14:45
2
271

Wieczorny pojedynek z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej jest dla Górnika Zabrze ostatnim z kategorii „Świętej Wojny” na boiskach Ekstraklasy. Stołeczny stadion jest dla Trójkolorowych wybitnie niegościnny, ale jesteśmy pełni wiary, że tym razem uda im się wywieźć ze stolicy komplet punktów.

Tylko dwa zwycięstwa w ciągu ostatnich 26 lat… To mówi wiele o tym, jak arcytrudne wyzwanie czeka w sobotni wieczór podopiecznych Jana Urbana. Górnik w Warszawie wygrywał po raz ostatni w 1998 i 2020 roku. Dwukrotnie w niezapomnianych okolicznościach. Dwukrotnie czyniąc niemałą niespodziankę i dwukrotnie zwalniając w stołecznym klubie trenera. I tym razem historia może zatoczyć koło…

Przed czterema laty po porażce z Górnikiem (1:3) posadę w Legii stracił Aleksandar Vuković, którego dwa dni później zastąpił Czesław Michniewicz. Dziś – według głosów płynących z tamtejszych mediów – na włosku wisi posada Goncalo Feio, a gwoździem do trenerskiej trumny portugalskiego szkoleniowca w Legii może być właśnie porażka z naszym zespołem.

Warszawska drużyna do starcia z Górnikiem przystąpi po dwóch porażkach z rzędu. Nastroje w Zabrzu są dziś nieco lepsze, bo efektowne zwycięstwo nad GieKSą w minionej kolejce (3:0) pozwoliło nam odbić się z dolnych rejonów tabeli Ekstraklasy. Nastrojów w szatni Trójkolorowych nie zepsuła nawet środowa porażka w I rundzie Pucharu Polski z Radomiakiem Radom (0:1). To, co może w kontekście tego meczu jedynie niepokoić, to fakt, że podczas gdy Górnik biegał 120 minut po boisku, piłkarze Legii odpoczywali.

– Te dwie godziny walki na boisku na pewno będą chłopaki czuć w nogach. Wiem jednak, że Górnik pod względem regeneracji i odnowy biologicznej jest na najwyższym poziomie. Z pewnością cały sztab szkoleniowy i fizjoterapeuci będą robili wszystko, żeby zespół trudy tego meczu w Pucharze Polski odczuwał jak najmniej. Myślę, że wobec tego nie będzie to jakiś kluczowy aspekt dla wyniku meczu w Warszawie. Dla mnie najważniejsze będzie to, jak Górnik do tego meczu podejdzie mentalnie, bo to będzie kluczowa kwestia – ocenia w rozmowie z naszym serwisem Alex Sobczyk, ojciec ostatniego zwycięstwa Górnika przy Łazienkowskiej.

To 19 września 2020 roku zabrzanie mogli cieszyć się z ostatniego zwycięstwa w Warszawie. Austriacki napastnik Górnika był bohaterem tej potyczki. Zdobył bramkę i zaliczył dwie asysty przy trafieniach Bartosza Nowaka i Jesusa Jimeneza. Na kolejne trafienie w barwach Górnika Sobczyk czekał potem jedenaście kolejek. Kto będzie bohaterem wieczornej batalii? Może Aleksander Buksa, który czeka na premierową bramkę w górniczych barwach? Scenariusz nieoczywisty, ale nasze mecze z Legią lubią takie historie.

Co ciekawe, dwa ostatnie zwycięstwa Górnika w Warszawie odbyły się przy udziale Marcina Brosza. W 1998 roku ówczesny pomocnik zabrzańskiej drużyny pojawił się na boisku w drugiej połowie i dołożył swoje trzy grosze do końcowego wyniku (1:0). W 2020 roku poprowadził drużynę z Roosevelta do triumfu z ławki rezerwowych, w roli trenera pierwszej drużyny.

Wieczorny szlagier będzie z pewnością wyjątkowy dla obecnego trenera Górnika, Jana Urbana, który w czerwcu 2007 został trenerem Legii. W klubie ze stolicy pracował do marca 2010 roku, przez pewien czas będąc też członkiem sztabu reprezentacji Polski Leo Beenhakkera. Po raz drugi trener Urban znalazł zatrudnienie w Legii 30 maja 2012 roku. Odszedł półtora roku później, 19 grudnia 2013 roku. Łącznie z drużyną z Łazienkowskiej sięgnął po Puchar i Superpuchar Polski w trakcie pierwszego pobytu oraz po mistrzostwo Polski i puchar kraju, podczas drugiego okresu spędzonego w Legii.

Nie ulega wątpliwości, że Górnika czeka arcytrudne zadanie. Wygrana przy Łazienkowskiej jest dla nas niczym zdobycie Mount Everest. Zadanie karkołomne, ale przy pełnej determinacji, ambicji i waleczności realne do zrealizowania. Czy Trójkolorowi w sobotni wieczór znów wzniosą się na szczyt?

O tym przekonamy się wieczorem ok. 22:00, a to że Górnik nie jest faworytem (choć my wierzymy w „Trójkolorowych” niezłomnie) potwierdza oferta naszego partnera-bukmachera @BetcrisPL. Znajdziemy w niej kurs 5.20 na wygraną zabrzan z przy Łazienkowskiej. Pamiętajcie, że dzięki rejestracji w serwisie wasz pakiet powitalny wyniesie aż do 1400 PLN. bit.ly/3WBOVch

Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Znowu nam wklupio i po ptokach szkoda oglądać

Janicki może zagrać,bo przed chwilą czytałem gdzieś,że pauza za kartki.

Nie wydaje mi sie