Marcin Kuś nadal nie może grać w Górniku Zabrze, który nie otrzymał certyfikatu gracza, uprawniającego go do gry. Jego sprawą zajęła się FIFA, ale Adam Nawałka do Wrocławia obrońcy nie zabierze.
Jak informuje „Przegląd Sportowy”, do siedziby zabrzańskiego klubu wciąż nie dotarł certyfikat piłkarza, uprawniający go do gry w ekstraklasie. Problemy z jego przesłaniem robi poprzedni pracodawca 31-letniego obrońcy Istanbul Buyuksehir Belediyespor. Żadnej reakcji na tureckich działaczach nie zrobiły jak dotąd pisma wysłane im przez menadżera Jarosława Kołakowskiego.
Kilka dni temu Kuś był dobrej myśli, jeśli chodzi o rozwiązanie sprawy. – Rozmawiałem z prawnikiem, powiedział, że taka procedura trwa 7-10 dni. Mój poprzedni zespół raczej nie powinien mieć za dużo do powiedzenia, bo sprawę rozstrzyga FIFA, a prawo jest po mojej stronie – powiedział serwisowi SportSlaski.pl.
Do dziś jednak sytuacja się nie wyjaśniła, a efekt tego jest taki, że piłkarz nie zagra w sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław, który może mieć bardzo istotne znaczenie w kwestii gry w zabrzan w europejskich pucharach.
źródło: Przegląd Sportowy/sportslaski.pl/wp.pl
foto: weszlo.com
