Dostałem z łokcia, ale dentysta nie będzie potrzebny – uspokajał po spotkaniu z Ruchem Chorzów Krzysztof Mączyński, pomocnik Górnika Zabrze. W niedzielnych Wielkich Derbach Śląska była ostra walka, a także lała się krew.
Najbardziej ucierpiał wspomniany Mączyński, który w drugiej połowie padł na murawę i mocno krwawiąc wymagał pomocy lekarza. – Dostałem z łokcia, ale dentysta nie będzie potrzebny – powiedział pomocnik Górnika. Podczas meczu krwawił również Ireneusz Jeleń. – W ferworze walki pojawiła się u mnie krew, ale na szczęście wszystko jest w porządku. Podczas gry o takich problemach się nie myśli – przyznał strzelec drugiego gola w Derbach.
Zabrzanie bez względu na ból walczyli przez całe 90 minut, choć znów nie udało im się rozegrać całego spotkania na równym poziomie. – Staraliśmy się w 100 procentach wykonać zalecenia trenera i za wszelką zdobyć trzy punkty. Nie zawsze się to udaje, ale gra nie była tak ważna. Liczą się zdobyte trzy punkty, bo wiadomo w jakiej sytuacji byliśmy. Wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę – podkreślił Mączyński.
– Bramką dla Ruchu „śmierdziało”, ale rywale nie mieli nic do stracenia. Spodziewaliśmy się ich ataków. Kwestią było wyczekanie i skontrowanie. Trochę późno strzeliliśmy drugiego gola, bo założyliśmy sobie, że podwyższymy prowadzenie wcześniej. Wygraliśmy 2:0 i nieistotne jest to, jakie Ruch miał sytuacje, bo my też mieliśmy swoje, a najważniejsze jest zwycięstwo – podsumował Mączyński.
źródło: Roosevelta81.pl
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl