Korona Kielce – Górnik Zabrze 1:2. Dwa trafienia Okunukiego dają wygraną

Kaszpir  -  18 września 2022 14:34
13
3409

W meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał z Koroną Kielce 2:1. Bohaterem w naszym zespole Kanji Okunuki, który zdobył obydwa gole.

Bartosch Gaul musiał dokonać jednej zmiany w wyjściowym składzie. Kontuzjowanego Rafała Janickiego, zastąpił na środku obrony Jonatan Kotzke. Ponadto w pierwszej jedenastce mogliśmy zobaczyć m.in Blaza Vrhovca.

Początek meczu odważniej rozpoczęli gospodarze. Do uderzenia głową doszedł Balić, za moment Sierpina uderzył w boczną siatkę. W 6 min. Śpiączka uciekał naszym stoperom kończąc akcję strzałem, na szczęście na posterunku był Kevin Broll. W odpowiedzi Kanji Okunuki już praktycznie leżąc w polu karnym rywali próbował zaskoczyć Forenca. Pięć minut później piłka znalazła drogę do siatki po strzale Vrhovca, ale wcześniej arbiter sygnalizował spalonego. Po upływie kwadransa, kielecka publiczność wpadła w euforię po trafieniu Łukowskiego. Przez moment były jeszcze wątpliwości, czy w tej sytuacji nie był faulowany jeden z piłkarzy Górnika. Ostatecznie jednak gol został uznany. Zabrzanie tym samym musieli ruszyć do odrabiania strat, jednak składnych, nie mówiąc o groźnych, akcji gości nie można było policzyć nawet na palcach jednej ręki. Generalnie gra była szarpana, sporo było przerw, najdłuższa po oprawie miejscowych fanatyków. Mieliśmy nadzieję, że ta przymusowa pauza zmieni coś boiskowych wydarzeniach, a tymczasem Korona omal nie zdobyła drugiej bramki. Fatalny błąd popełnił Broll, któremu piłkę wyłuskał jeden z rywali. Na szczęście golkiper Górnika zdołał jeszcze wybronić tę sytuację, ale to wciąż groźniejsi byli gospodarze. Na przekór temu, to Górnik zdobył gola. W podbramkowym zamieszaniu Kanji Okunuki strzelił wyrównującą bramkę. Do przerwy mieliśmy zatem remis.

Drugą połowę zabrzanie rozpoczęli bez zmian. Znów pierwsi zaatakowali gospodarze, aczkolwiek konkretniejsi byli zabrzanie. Lewą stroną akcję przeprowadził Piotr Krawczyk dograł spod końcowej linii, a całą akcję wykończył Okunuki. Od tego momentu Korona zgubiła rytm i nie była już tak niebezpieczna w swoich atakach. Górnik starał się kontrolować grę, a trener Gaul dokonywał kolejnych zmian. Na murawie pojawił się m.in. Lukas Podolski. Poldi miał okazję sprawdzić swoją lewą nogę, ale jego mocny strzał z pierwszej piłki w sporej odległości minął słupek. W końcówce meczu Górnik czyhał na kontry, brakowało jednak dobrego wykończenia pod bramką gospodarzy. W doliczonym czasie Podolski podciągnął z futbolówką, odgrywając ją do Norberta Wojtuszka. Niestety pomocnik zabrzan trafił w dogodnej sytuacji w słupek. Jeszcze w ostatniej akcji meczu Lukas pędził, po rzucie rożnym dla Korony, w kierunku pustej bramki, ale nie zdołał umieścić futbolówki w siatce. Za moment sędzia odgwizdał po raz ostatni.

Po tym spotkaniu „Trójkolorowi” powiększają dorobek do 13. punktów. W następnej kolejce podejmują na własnym obiekcie drużynę Zagłębia Lubin, ale to już po reprezentacyjnej przerwie.

Korona Kielce – Górnik Zabrze 1:2 (1:1)

1:0 – Łukowski, 16′
1:1 – Okunuki, 45+1′
1:2 – Okunuki, 56′

Korona Kielce: Forenc – Podgórski (46′ Błanik), Łukowski (66′ Zarandia) Takac (66′ Szpakowski), Sierpina (76′ Shikavka), Śpiączka, Danek, Sewerzyński (66′ Deja), Balić, Trojak, Zebić
Rezerwowi: Zapytkowski – Frączczak, Kiełb, Deaconu, Błanik, Szpakowski, Deja, Zarandia, Shikavka
Trener: Leszek Ojrzyński

 

Górnik Zabrze: Broll – Jensen, Szcześniak, Olkowski (77′ Podolski), Mvondo (65′ Paluszek), Kotzke, Okunuki (81′ Kamber), Vrhovec (77′ Wojtuszek), Janża [c], Dadok, Krawczyk (81′ Włodarczyk), 
Rezerwowi: Bielica – Paluszek, Pacheco, Podolski, Cholewiak, Wojtuszek, Kamber, Włodarczyk, Marosa
Trener: Bartosch Gaul

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Żółte kartki: Deja, Trojak, Balić – Janża, Paluszek
Widzów: 10615

Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
13 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Oku !Oku!Okunuki!!!

Bardzo przyzwoity mecz Krawczyka,beznadziejny Dadoka.Samuraj super,nie rozumie zmiany Mvondo obok Japończyka najlepszego chopa na boisku.

Zgadzam się. Bardzo słaby Dadok, przyzwoity Krawczyk ale też Mvondo często wdawał się w drybling po których tracił piłkę przy dobrze zapowiadających się wypadach. Szcześniak ok, i młodzi ok. No i oczywiście kapitan ok.

Chyba najsłabsze spotkanie Górnika. Okropnie się to oglądało. Na szczęście zwyciężyliśmy i teraz 2 tygodni przerwy – dużo pracy przed trenerem i drużyną.

Udaj się do odpowiedniego lekarza

Marek ty je całkiym gupi!!!!

Możę przydałoby się jakieś kryterium IQ powyżej 100 punktów. Wtedy nie pojawiałyby się tak żenujące komentarze jak ten 'xxl’ czy alojz’ 🙂 Swoją drogą, niektórzy nie opanowali nawet języka polskiego 🙂

Gdy byś IQ miał odpowiednie to wiedział byś że Gòrnik to śląska drużyna a nie z twojej stolicy słoikòw a w Zabrzu gupi to gupi a nie głupi

No co tam znafcy? Gdzie te głąby które hejtowały Krawczyka w poprzednim artykule o wyjściowych składach?

Tak! M.in. ja krytykowałem Krawczyka! Oczywiście nie jako człowieka ale jako zawodnika – napastnika! Bo napastnik ma strzelać gole! Krawczyk dużo sytuacji zmarnował i stąd krytyka! Napastnika rozlicza się z bramek. Fajnie, że dziś dał coś drużynie ale widzisz, że nie jest tak skuteczny jak Japończyk, prawda?

no to Poldi dał popis swoich umiejętności………pusta brama i co???????? była za daleko ????

gdzie tam pustą bramę widziałeś?

Brawo, bardzo ważne punkty!!!
Brawo Zespół, brawo Kibice.