Choć mecz oglądało niespełna 6122 widzów, emocji na boisku było więcej niż w ostatnich meczach Górnika. Po raz kolejny tracimy głupią bramkę, która przekreśla szansę na dobry wynik: – Chcieliśmy zdobyć trzy punkty dla Krzysztofa Maja, niestety mamy tylko jeden – mówił na konferencji trener Leszek Ojrzyński.
Kazimierz Moskal (trener Wisły): – Mam duży żal i pretensje do zespołu o pierwszą połowę o nie wykorzystane akcje mojego zespołu. Zamiast zakończyć ten mecz po kilkunastu minutach, daliśmy Górnikowi życie i oni to wykorzystali. Mecz mógł się różnie zakończyć, mogliśmy wygrać my, ale i Górnik, wynik mógł być różny. Obie drużyny miały swoje sytuacje.
Leszek Ojrzyński (trener Górnika): – Chcieliśmy zdobyć trzy punkty, a zdobyliśmy tylko jeden. Niestety straciliśmy szybką bramkę jak w ostatnim meczu z Koroną. Nasz błąd w pressingu spowodował, że mieliśmy za duże odstępy między zawodnikami w środkowej strefie boiska, choć mieliśmy jeszcze szansę przechwycić to podanie na skrzydło, od którego się zaczęła ta akcja. Znów gonimy wynik, to nasze fatum, to nas prześladuje. Musimy się bardziej skoncentrować i komunikować ze sobą.
W pierwszej połowie mieliśmy dwie dobre niewykorzystane sytuacje bramkowe. Wisła czekała na kontry, mają bardzo dobrych zawodników i mogła podwyższyć wynik spotkania. W drugiej połowie chcieliśmy jak najszybciej zdobyć bramkę i to się udało po stałym fragmencie gry. Następnie mieliśmy doskonałą okazję na 2:1, lecz Cierzniak obronił. W ostatnich minutach gry powietrze trochę z nas zeszło, co prawda dokonaliśmy dwóch zmian w drugiej części spotkania i nic w zanadrzu. Ten jeden zdobyty punkt nas nie urządza, teraz mamy ich 10. Bez Janoty i Korzyma będziemy grać przez następne trzy albo i więcej kolejek. Oboje mają problemy mięśniowe. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty dla Krzysztofa Maja, niestety mamy tylko jeden.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
