– Po wyrównaniu mieliśmy swoje sytuacje, żeby szala przeszła na naszą stronę, ale w ostatnich sekundach straciliśmy bramkę – powiedział na konferencji po spotkaniu z GKS-em Tychy Marcin Brosz, trener Górnika.
Marcin Brosz (trener Górnika): – Początkowy fragment meczu i rzut karny. Utrata bramki spowodowała, że graliśmy zbyt nerwowo. Akcje nie były płynne i wkradła się nerwowość. Nadzieje dał nam Mateusz Kuchta, który bardzo dobrze interweniował. Chcieliśmy iść za ciosem, natomiast przeciwnicy też chcieli wygrać. Po wyrównaniu mieliśmy swoje sytuacje, żeby szala przeszła na naszą stronę, ale w ostatnich sekundach straciliśmy bramkę.
Kamil Kiereś (trener GKS-u Tychy): – Poziom meczu nie zawiódł. Jak przystało na derby, oby dwie drużyny chciały te spotkanie wygrać. Z własnej perspektywy bardzo pragnęliśmy tego zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że nie jesteśmy faworytem, ale mieliśmy pokorę. Wierzyliśmy w to, że jesteśmy w stanie zdobyć bramki i zainkasować trzy punkty. Moim zdaniem drużyna GKS-u Tychy zagrała dobre spotkanie. Bramka często decyduje o aspekcie mentalnym i ustawia drużyny, dlatego dla nas miała ogromne znacznie. Nie było to szczęśliwe zwycięstwo. Górnik miał swoje sytuacje, ale my też je mieliśmy. Oglądaliśmy dużo gry i kontrataków.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl