– Kontrolowaliśmy przebieg spotkania, prowadziliśmy 1:0 i nie potrafiliśmy dobić rywala – powiedział Ryszard Wieczorek, trener Górnika, po sobotniej przegranej z Ruchem.
Ryszard Wieczorek (trener Górnika): – Można powiedzieć, że przegraliśmy wygrany mecz. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania, prowadziliśmy 1:0 i nie potrafiliśmy dobić rywala. Żałuję przede wszystkim zmarnowanych okazji. To było wiadome, że jeśli stracimy bramkę, to będzie nam bardzo ciężko. I tak też było. Uważam, że graliśmy dobry mecz, ale wracamy do Zabrza bez punktów.
Jan Kocian (trener Ruchu): – Jestem po prostu przeszczęśliwy, że w tak ciężkim meczu, ze stanu 0:1 wyszliśmy na 2:1. Jak Filip Starzyński wyrównał na 1:1, to myślałem, że mamy jeden punkt. A potem Piotrek Stawarczyk strzelił głową na 2:1 i to był najszczęśliwszy moment w trakcie mojej pracy w Chorzowie. Wiedziałem wtedy, że tego meczu już nie przegramy. Gdy „Malina” doznał kontuzji, to były dla nas ciężkie chwile, ale zastępujący go młody Helik spisał się bardzo dobrze. Drużyna pokazała, że ma wiele sił i w tym miejscu moje ogromne podziękowania za charakter, i za to, że chciała grać do końca. Górnik był groźny w kontratakach, miał swoje szanse, ale i Ruch miał swoje atuty, swój styl gry. W trzecim meczu z rzędu tracimy gola po stałym fragmencie gry. Ta sytuacja wymaga głębszej analizy. Teraz dałem drużynie dwa dni wolnego – chłopcy zasłużyli sobie na to.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: Jakub Wójciak/Roosevelta81.pl
