– Prawdopodobnie bramka na koniec pierwszej połowy zadecydowała, że mecz potoczył się tak, a nie inaczej – powiedział Józef Dankowski, pełniący oficjalnie funkcję trenera Górnika, na pomeczowej konferencji prasowej. Mieszane uczucia miał też Piotr Stokowiec. – Mogę zaryzykować stwierdzenie, że zagraliśmy dzisiaj zarówno najgorszą i najlepszą połowę w sezonie – skomentował szkoleniowiec Jagiellonii Białystok.
Piotr Stokowiec (trener Jagiellonii): – Bardzo zależało nam na zwycięstwie, dlatego czujemy się przegrani, jednak wyjść z sytuacji 0:3 i stworzyć kilka dogodnych sytuacji jest rzeczą niezwykłą, więc z drugiej strony jesteśmy wygrani. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że zagraliśmy dzisiaj zarówno najgorszą i najlepszą połowę w sezonie. Ten rezultat nie satysfakcjonuje ani Górnika, ani nas. Ten mecz umocnił moją wiarę, że jesteśmy w stanie wygrać z najlepszymi. Z pozytywnym nastawieniem jedziemy do Poznania na arcyważny mecz z Lechem.
Józef Dankowski (trener Górnika): – Mimo tych trzech bramek do przerwy mogliśmy się pokusić o kolejne trafienia. Gdyby nam się ta sztuka udała, zapewne nie skończyłoby się remisem. W drugiej odsłonie powróciły demony przeszłości. Prawdopodobnie bramka na koniec pierwszej połowy zadecydowała, że mecz potoczył się tak, a nie inaczej. Nie zmienia to jednak faktu, że Górnik nie może grać dwóch tak różnych „połówek”.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl