Damian Kądzior w spotkaniu z Zagłębiem Lubin zaliczył kolejną asystę. Sam zawodnik nie krył jednak rozczarowania rezultatem piątkowego meczu.
Niedosyt, cóż można więcej powiedzieć po takim spotkaniu?
– Straciliśmy bramkę w 90 minucie, kolejny raz remisujemy, wygrany mecz. Głowy do góry, trzeba grać dalej. Mamy jeszcze mnóstwo spotkań przed sobą.
Martwi to, że Zagłębie grając przecież w osłabieniu nie było zespołem gorszym.
– Myślę, że za bardzo cofnęliśmy się w drugiej połowie i tak to wyglądało. Mogliśmy wcześniej zamknąć ten mecz, mając kilka dobrych akcji. Nie zrobiliśmy tego, dlatego spotkanie zakończyło się tak, jak się zakończyło. To jest piłka, takie rzeczy się zdarzają.
Pozytywem dla Ciebie z tego meczu jest kolejna asysta.
– Mnie nie rajcują indywidualne liczby, jeżeli nie wygrywamy spotkań. Kiedy bramki czy asysty nie przekładają się na zdobycze punktowe, nie cieszą wtedy nikogo.
Spotkanie z Zagłębiem graliście już nazwijmy to, w normalnych temperaturach.
– Zupełnie inaczej gra się w takich warunkach, z pewnością lepiej. Jakie by jednak te warunki nie były, są one jednakowe dla wszystkich.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl