Górnik Zabrze pokonał po bardzo dobrym widowisku Cracovię. Ze znakomitej strony pokazał się grający na prawej obronie Stavros Vasilantonopoulos. Grecki defensor poznał fizyczność naszej ligi, ale nie przeszkodziło mu zagrać świetnego meczu zwieńczonego decydującym golem. Po meczu występ nowego kolegi z zespołu skomentował Paweł Bochniewicz. – Lepiej nie mógł zacząć. Fajnie wszedł do drużyny, oby trzymał ten poziom do końca sezonu.
Stoper Górnika odniósł się też do sytuacji, kiedy to partner ze środka obrony, Przemysław Wiśniewski omal nie skierował piłki do własnej bramki. – My jako obrońcy nie możemy kalkulować, musimy iść w każdej sytuacji na 100%. Czasami piłka może wpaść do własnej bramki, ale nie było to przecież intencją Przemka.
Podczas meczu piłkarze obu drużyn zmagali się z większymi bądź mniejszymi urazami. Mogły one wynikać z gry co trzy dni, aczkolwiek Bochniewicz nie narzeka na taki terminarz. – Odpowiada mi granie w takim natężeniu, nie lubię długich przerw między meczami. Dodatkowo graliśmy u siebie, a kibice dodają nam jeszcze więcej energii.
Źródło: Canal+/Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl