Górnik w towarzyskim meczu wysoko pokonał zespół Liswarty Lisów. Nie rozmiary wygranej były w sobotę najważniejsze, o czym m. in. Marcin Brosz mówił w rozmowie z Roosevelta81.pl. po zakończeniu spotkania.
Przyjemny sparing, wszyscy zadowoleni, bo i gospodarze strzelili.
– Po pierwsze dziękujemy za zaproszenie. Widzimy ile organizatorzy wnieśli pracy żeby przygotować murawę a nie jest to proste, domyślam się, że nie trwało to jeden dzień a wręcz tygodniami to tylko pokazuje jak to są ważne rzeczy i tu gratuluję oddania nowego budynku klubowego, tworzy się fajny ośrodek, cieszy, że w takich lokalnych miejscowościach jest bardzo dużo ludzi na meczach, to pokazuje, że dla takich lokalnych społeczności takie mecze są mega ważne i dziękujemy, że mogliśmy w tym uczestniczyć.
Wynik wysoki, ale w sumie nie o to dzisiaj chodziło.
– Chodziło o to, że kibice nas tutaj wspierają, a my mogliśmy, chociaż raz do nich przyjechać i za to wsparcie podziękować. Przy okazji rozegraliśmy mecz, pokazaliśmy cała kadrę, zagraliśmy na dwa składy, wystąpiło dużo młodych chłopaków.
Sporo młodych kibiców, duże zainteresowanie przyjazdem Górnika.
– Super, jesteśmy już sporo po meczu a Górnik nadal budzi takie emocje i to jest najważniejsze. Bardzo dużo ludzi, którzy chcą przychodzić na mecze Górnika, bardzo się z tego cieszymy.
Pierwszy raz oglądaliśmy dziś w grze Kamila Zapolnika, strzelił dwie bramki.
– Nie chciałbym o sporcie tutaj mówić.. Jest to jednak pozytyw dla drużyny, że jednak strzelają te gole hurtowo, teraz to przełożyć na ligę. Wiadomo, że atmosfera tworzy się też przez takie mecze.
Drugi pozytyw to pierwszy mecz Kiklaisza.
– No jak mamy podkreślać, to właśnie Kiki, dostał kilka dni temu zgodę na grę, dzisiaj już był na boisku strzelił nawet bramkę, dochodził do sytuacji. Widać oczywiście, że jeszcze to nie jest „to”, jeśli chodzi np. o poruszanie, ale to są normalne rzeczy. Na pewno jego powrót to duży pozytyw tego dzisiejszego spotkania.
Możemy też wyróżnić Belicę, mógł się podobać.
– On już od dłuższego czasu u nas pracuje. Kolejny zawodnik z juniorów, urodzony w Tarnowskich Górach. Nie tylko chce być, ale i coś wnieść do zespołu i to jest ważne. Wie, że jest przed nim dużo pracy.
Kiedy była rok temu przerwa reprezentacyjna Górnik grał świetnie i trochę w nią wchodziliśmy z bólem, teraz chyba się przyda.
– Potrzebowaliśmy jej, mamy jeszcze kilka ważnych treningów. Z jednej strony spora grupa wyjechała na reprezentacje, ale duża część kadry została i jej poświęcamy czas, dokooptowujemy młodych zawodników. Z pewnością każdy trening będzie z korzyścią dla zespołu, widzę już, że są pewne efekty, choć nie jest to jeszcze duży przeskok. Teraz musimy to przekładać na ligę i to jest dla nas najważniejsze.
Trener Kasprzyk nie przegrał dzisiaj ani jednej piłki, może zatem zostanie włączony do kadry?
– Należy zapytać trenera Kasprzyka (śmiech), właśnie tu przechodzi.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl