– Cieszę się ze zdobytej bramki, bo czekałem na nią naprawdę długo – powiedział po wygranym meczu z Widzewem Ireneusz Jeleń, napastnik Górnika, zapowiadając, że wkrótce powinien grać jeszcze lepiej.
8 kwietnia 2006 roku Jeleń strzelił swojego ostatniego gola na boiskach ekstraklasy. Jako piłkarz Wisły Płock wpisał się na listę strzelców w 90. minucie meczu wygranego z… Górnikiem Zabrze 1:0. W czwartek po niemal siedmiu latach znów zdobył bramkę na polskich boiskach. – Cieszę się, że ta bramka padła, bo czekałem na nią naprawdę długo. Dostałem piłkę od Olka Kwieka i długo się nie zastanawiałem. Teraz na pewno będzie mi łatwiej – stwierdził napastnik. – Gola dedykuję kolegom, kibicom, rodzinie i znajomym. Cieszę się podwójnie, ponieważ zdobyliśmy trzy punkty.
Były piłkarz francuskiej Ligue 1, po kilku tygodniach treningów z drużyną, mógł liczyć, że trener Adam Nawałka wystawi go wreszcie w wyjściowym składzie. – Nie byłem tego pewien, ale można było wyczuć, że jest na to szansa. Cieszę się, że zagrałem od początku. Potrzebuję jeszcze kilku meczów, aby się ograć – podkreślił Jeleń, który po nieco ponad godzinie opuścił jednak murawę. – Brakowało mi trochę sił, choć, gdyby była taka potrzeba, to grałbym 90 minut. Dla drużyny jednak lepiej, że wszedł świeży zawodnik.
Napastnik czuje, że powoli wraca do formy i czas powinien pracować na jego korzyść. – Trenuję pięć tygodni na pełnych obrotach. Na treningach widać dynamikę i szybkość, czego brakowało mi w Podbeskidziu. Cieszę się, że zajęcia, które tutaj mam, pozwalają mi poczuć swobodę i pewność siebie.
Początek drugiej połowy spotkania z Widzewem był jednak w wykonaniu Górnika nieudany, a Widzew miał zdecydowaną przewagę, czego owocem był gol kontaktowy dla łodzian. – Trener nas przed tym uprzedzał. Wyszliśmy chyba trochę zbyt mocno skoncentrowani. Utrata bramki spowodowała, że zrobiło się ciepło, ale na szczęście Adaś Danch wykorzystał szansę przy stałym fragmencie gry i było po meczu.
Wkrótce przedstawimy Wam w naszym serwisie szczegółowe statystyki Ireneusza Jelenia z czwartkowego meczu przeciwko Widzewowi.
źródło: Roosevelta81.pl
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl