Jakub Szymański w minionym sezonie trzydzieści razy wystąpił w zabrzańskich rezerwach. W sobotnie popołudnie oglądał z trybun zwycięski bój Górnika II przeciwko Ruchowi Chorzów. Po spotkaniu mieliśmy okazję porozmawiać z Kubą o swoich wrażeniach po pierwszych treningach z „jedynką”. – Cieszę się, że udało mi się dostać do kadry pierwszego zespołu. Wrażenie z treningów bardzo dobre, mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.
Za wami dwa dni zajęć, jak one wyglądały?
– W piątek odbyło się przedstawienie drużyny, trenera i całego sztabu szkoleniowego. Następnie przechodziliśmy testy. W sobotę mieliśmy siłownię, a później normalnie już pierwszy trening, takie wprowadzenie w okres przygotowawczy.
Ciężkie zajęcia, czy jeszcze było ulgowo?
– Poziom treningów różni się od tego III-ligowego, rezerw. Tutaj są wyższe i większe obciążenia, ale myślę, że powoli będziemy się do nich adoptować.
Mieliście rozmowy indywidualne z Janem Urbanem? Mamy tu na myśli grupę młodszych zawodników?
– Teraz było to bardziej ogólne zapoznanie się. Wiadomo, parę słów zamieniliśmy, ale indywidualne rozmowy będą prowadzone dopiero w przyszłym tygodniu.
Byłeś zaskoczony powołaniem do kadry pierwszego zespołu?
– Myślę, że wszyscy zawodnicy powołani z drugiej drużyny, zasłużyli sobie swoją postawą w minionym już sezonie.
Dopiero zaczynasz przygodę z „jedynką”. Jakie cele sportowe na najbliższy czas?
– Celem, jaki sobie postawiłem, jest dobrze pokazać się w pierwszej drużynie i zostać tam, jak najdłużej.
Rozmawiamy świeżo po zakończonym meczu z Ruchem, zwycięskim. Jak podobało Ci się spotkanie?
– Bardzo cieszy zwycięstwo moich kolegów. Dobre widowisko, najważniejsze są trzy punkty.
Nie kusiło wejść i pomóc chłopakom?
– Fajnie byłoby zagrać, oczywiście trochę kusiło wejść na murawę, ale dali radę beze mnie (śmiech).
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Jest Bielica, ktorego bardzo chwalili na początku sezonu za występy w Warcie, jest tez Szymanski jako nr 2, a czytam, że probują ściągnąć jakiegoś goscia za 300k euro. Goscia, ktory byl rezerwowym kilka lat temu w pierwszoligowym Podbeskidziu. No to już za dużo nawet jak dla mnie. Czy naprawdę ktos jest lepszy od „naszego” bo mowi innym językiem i przychodzi z innej ligi??? Bardzo mądre gospodarowanie pieniędzmi. Bardzo