Dla Ołeksandra Szeweluchina najbliższy weekend będzie szczególny. Kościół prawosławny w niedzielę obchodzi najważniejsze święto – Wielkanoc. Ukraiński obrońca Górnika zaraz po powrocie z Bełchatowa uda się do cerkwi – Na szczęście nie jest daleko, bo znajduje się ona w Sosnowcu – mówi w rozmowie ze Sportem.
Idealny prezent dla niego to punkty w Bełchatowie? – Byłoby bardzo dobrze… Takie mecze są trudne, bo wielu uważa, że skoro gramy z ostatnim zespołem ligi, to musimy wygrać. Polska liga wiele razy pokazała, że nie musi tak być. Sami się o tym przekonaliśmy – przyznaje „Szewa”.
Ostatnio wystąpił na lewej obronie a jego miejsce na środku zajął Bartosz Kopacz. Jak ocenia młodszego kolegę? – Dobry chłopak. Jeżeli w tak prestiżowym spotkaniu, jak z Ruchem, obrona gra na zero, a najmłodszy jej piłkarz strzela gola na 1:0, to trudno narzekać. Taki mecz powinien dodać Bartkowi pewności siebie. Zresztą nie tylko jemu.
źródło: Sport
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl