W spotkaniu 24. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrywa kluczowe starcie z Jagiellonią Białystok. Zaczęło się dobrze, od prowadzenia po golu Lukasa Podolskiego. Potem dwie bramki zdobyli gospodarze i to oni dopisują sobie komplet punktów.
Na trzy zmiany w pierwszej jedenastce zdecydował się opiekun Górnika. Do gry po pauzie za kartki powrócił Damian Rasak. Oprócz niego od pierwszej minuty na boisku pojawili się m.in. Daisuke Yokota oraz Anthony van den Hurk. W kadrze na to spotkanie zabrakło, pauzującego za nadmiar kartek, Jeana Mvondo.
Oba zespoły mając na plecach ciężar tego meczu rozpoczęły dosyć ostrożnie, próbując zaskoczyć rywali strzałami z dystansu. Ze strony gospodarzy, postraszył Imaz, gdy po jego uderzeniu piłka szybowała tuż przy słupku. Z kolei w Górniku przed szansą stanął Rafał Janicki, kończący składną akcję Roberta Dadoka i Erika Janży. Podobną akcję zabrzanie przeprowadzili kilka chwil później, ale tym razem Dadok zagrywał do nabiegającego van den Hurka. Reprezentant Curacao został jednak uprzedzony rzez obrońcę Jagiellonii. Wreszcie w 24 min, Górnik przeprowadził skuteczną akcję. Całą sytuację rozpoczął z lewej strony fajnym zagraniem van den Hurk. Dobrze wychodzący do podania Janża posłał piłkę w pole karne, skąd wybili ją jeszcze obrońcy, jednak futbolówkę przejął Podolski. Lukas w swoim stylu wypracował sobie pozycję strzelecką, po czym przymierzył w okienko bramki Abramowicza. Długo czekaliśmy na przebłysk Poldiego, ale jak już to nastąpiło, to nie było co zbierać. Trzeba przyznać, że zabrzanie zapracowali na tego gola. Poukładali sobie grę i mieli lekką przewagę w tych fragmentach. Niestety potem było już tylko gorzej. Gospodarze szybko doprowadzili do wyrównania po, trzeba przyznać, kapitalnym trafieniu Nene. Tuż przed końcem pierwszej części doszło do starcia Bergstroma z Romanczukiem. Arbiter po chwili został wezwany przed monitor i po analizie wskazał na „wapno”. Pierwszy strzał Guala, Bielica zdołał odbić, niestety najszybciej do piłki podbiegł piłkarz Jagiellonii i umieścił futbolówkę w siatce.
W przerwie Bartosch Gaul zdecydował się na potrójną zmianę. Na boisku pojawili się Norbert Wojtuszek, Szymon Włodarczyk oraz Dani Pacheco. W szatni zostali natomiast, Dadok, van den Hurk i Jensen. W tym momencie Olkowski przesunął się do trójki obrońców. Jednak już w pierwszej akcji to miejscowi mogli podwyższyć rezultat. Na szczęście, będący na czystej pozycji Lewicki nie opanował piłki. Górnik dążył do jak najszybszego wyrównania, próbował choćby Pacheco z dystansu. W 57 min, mecz o mało nie został zamknięty po fatalnym błędzie Janickiego. Stoper zabrzan podał z rzutu wolnego podał pod nogi rywala i Jagiellonia wyszła z błyskawiczną kontrą. Futbolówka nawet znalazła się w siatce, ale cała akcja była spalona. Później to właśnie Janicki kilkukrotnie zagroził, po stałych fragmentach gry Abramowiczowi. W doliczonym czasie gry bramkarz gospodarzy z wielkimi problemami wybronił uderzenie Janickiego. Chwilę wcześnie obrońca Górnika dorzucił piłkę na głowę Podolskiego. Niestety Lukas przestrzelił w dogodnej sytuacji. Nie zmienia to jednak faktu, że „Trójkolorowi” wypadli blado, patrząc z perspektywy całego spotkania.
Zabrzanie pozostają zatem z dorobkiem 25. punktów i tym samym lądują w strefie spadkowej. Za Górnikiem jest już tylko Miedź Legnica. W następnej kolejce zabrzanie podejmują drużynę Wisły Płock.
Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze 2:1 (2:1)
0:1 – Podolski, 24′
1:1 – Nene, 27′
2:1 – Gual, 45+1′
Jagiellonia Białystok: Abramowicz – Stojinović, Pazdan, Skrzypczak, Lewicki (78′ Prikryl), Romanczuk [c], Nene, Sacek, Wdowik, Imaz, Gual (84′ Olszewski)
Rezerwowi: Żynel – Nastić, Bida, Prikryl, Kupisz, Olszewski, Matysik, Bortniczuk, Nguiamba
Trener: Maciej Stolarczyk
Górnik Zabrze: Bielica – Jensen (46′ Pacheco), Janicki, Bergstrom, Janża [c], Olkowski (66′ Sekulić), Rasak, Yokota (84′ Paluszek), Dadok (46′ Wojtuszek), Podolski, van der Hurk (46′ Włodarczyk)
Rezerwowi: Sokół – Sekulić, Paluszek, Pacheco, Pochcioł, Wojtuszek, Kotzke, Włodarczyk, Okunuki
Trener: Bartosch Gaul
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Żółte kartki: Pazdan, Romanczuk, Olszewski – van den Hurk, Janża
Widzów: 5673
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl