Coraz bliżej powrotu na boisko są Armin Ćerimagić i Bartosz Iwan. Jeszcze w tym tygodniu obaj powinni wznowić treningi z drużyną.
20-letni Bośniak zmagał się z bolesną kontuzją mięśnia prawej łydki, przez którą stracił ostatni miesiąc. Poniedziałkowe badanie USG potwierdziło jednak, że po urazie nie ma już śladu. – Ostatnio sporo biegałem, wykonywałem różne ćwiczania i generalnie czułem, że jest dobrze. Ale przed wejściem w normalny trening chciałem jeszcze wysłuchać opinii lekarza. Cieszę się, że nie ma już żadnych przeszkód, bym wrócił do zajęć z piłką, których bardzo mi brakowało – przyznaje Ćerimagić.
Podobnie jest w przypadku Bartosza Iwana, który trenuje z coraz większym obciążeniem po zabiegu zespolenia złamanej kości śródstopia, jaki przeszedł w połowie lipca. „Andrzej” był wyłączony z gry od początku sezonu, ale – podobnie jak Armin – za kilkanaście dni powinien być już do dyspozycji sztabu szkoleniowego.
W końcówce niedzielnego meczu z Piastem Gliwice boisko na noszach opuścił Seweryn Gancarczyk. – Zawodnik upadł, w wyniku czego doznał stłuczenia żeber. To bolesny uraz, dlatego w najbliższych dniach Seweryn będzie trenował indywidualnie – mówi Bartłomiej Spałek, fizjoterapeuta zespołu. Przypomnijmy, że z powodu czterech żółtych kartek obrońca Górnika i tak nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na sobotni mecz z Podbeskidziem, więc spokojnie może wracać do pełni sił.
Indywidualnie, pod okiem Bartłomieja Spałka, trenują także Błażej Augustyn i Mariusz Przybylski.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl
