– Gra w pucharach europejskich to wyróżnienie dla klubu, zespołu, kibiców. A przecież to dla nich gramy. Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby udało się nam awansować do tych pucharów. Długo ich w Górniku nie było – powiedział na konferencji przed spotkaniem z Lechią Gdańsk, Grzegorz Kasprzik, bramkarz Górnika.
O meczu na zero
– Cieszy na pewno zwycięstwo z Pogonią, zaś mnie osobiście cieszy to, że zagrałem na zero z tyłu. Muszę jednak przyznać, że tej pracy w bramce za wiele nie było. Na tym poziomie, czyli ekstraklasy, mecz na zero niewątpliwie cieszy…
O cichym faworycie do tytułu
– Ostatnie mecze pokazują, że liga jest bardzo wyrównana, że każdy w zasadzie zespół z grupy mistrzowskiej może ją wygrać. Ta grupa jest nieprzewidywalna. Jeśli pytacie mnie o faworyta do mistrzostwa Polski, to ja mam dwóch: jednego cichego faworyta i Lecha. Kim jest ten cichy faworyt? Tego nie powiem…
Puchary, puchary, puchary…
– Gra w pucharach europejskich to wyróżnienie dla klubu, zespołu, kibiców. A przecież to dla nich gramy. Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby udało się nam awansować do tych pucharów. Długo ich w Górniku nie było. Jeśli będziemy punkty zdobywać sukcesywnie, to jest szansa na puchary.
O rywalizacji w bramce
– Czekałem długo na tę szansę, na możliwość ponownego pokazania się w ekstraklasie. Czekałem, czekałem i się doczekałem. Ale tej sytuacji nie traktuję jako ostatniej szansy, po prostu chcę wyjść na mecz i bronić jak najlepiej. No i pomóc kolegom w wygrywaniu meczów.
O pamiętnym meczu z Lechią
– Pamiętam szczególnie jeden mecz przeciwko Lechii, jeszcze w barwach Piasta. Jakieś 6 lat temu, w ostatniej kolejce, graliśmy z gdańszczanami na swoim boisku i przegraliśmy 0:2. Przeżywałem ten mecz bardzo mocno, również z tego powodu, że w ostatecznym rozrachunku Lechia się utrzymała, a spadł Górnik, któremu wtedy i teraz mocno kibicuję. Kibice Piasta bardzo się cieszyli z każdej straconej bramki przez Piast, a ja nie mogłem tego zrozumieć. Im tylko chodziło o to, by spuścić Górnika.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: Roosevelta81.pl
