Mecz z Wisłą Płock należy do pojedynków, o których warto jak najszybciej zapomnieć. Słabą postawę trójkolorowych tłumaczyć możemy na wiele sposobów. Spore osłabienia w letnim okienku transferowym, brak odpowiednich wzmocnień, napięty terminarz związany z występami w Lidze Europy, mecze rozgrywane niemal co trzy dni, fatalne warunki atmosferyczne – chociaż te ostatnie identyczne są dla obu drużyn, a dodatkowo za nafciarzami ponad 300 kilometrów przebytych w drodze na Roosevelta. Jako że oceny kibiców często bywają pochopne, krzywdzące i niesprawiedliwe o przebiegu spotkania postanowiliśmy porozmawiać z Maciejem Ambrosiewiczem.
Planem Górnika podczas meczu z Wisłą była gra z kontrataku?
– Ciężko mi na gorąco oceniać, ale myślę, że mamy podobną taktykę w każdym meczu. Podobnie było w zeszłym sezonie. Przede wszystkim gramy o trzy punkty. Najpierw musimy dobrze ustawić się w tyłach, zagrać dobrze w defensywie, nie jest to jednak łatwe zadanie. Zarówno w minionym sezonie, jak i w obecnym chcemy zagrać na zero, ale tracimy bramki. Mieliśmy swoje sytuacje, kontrataki, sporo stałych fragmentów gry. Myślę, że szanse obu zespołów były wyrównane. Uważam, że nie byliśmy zespołem gorszym od Wisły.
Mieliście sporo szczęścia w tym spotkaniu.
– W końcówce meczu odczułem, że mogliśmy strzelić zwycięską bramkę na 2:1, ale zabrakło nam szczęścia i skuteczności. Do końca spotkania dążyliśmy, aby zdobyć gola. Graliśmy szybko, chcieliśmy zdobyć bramkę, a tymczasem nasz rywal wydawał się grać na czas.
Gracie praktycznie co trzy dni, odczuwaliście dzisiaj zmęczenie, spadek kondycji na skutek czwartkowego meczu z AS Trencin?
– Myślę, że nie. Rotujemy składem, wszyscy są młodzi, chętni do gry i nie ma mowy o zmęczeniu. Nikt nie narzeka, jesteśmy zadowoleni. Po to ciężko trenujemy również w okresie przygotowawczym, żeby teraz grać jak najczęściej i jak najlepiej.
Czy wiesz, jaka jest Twoja pozycja na boisku? Pojawiasz się na placu gry w różnych rolach.
– Tam, gdzie zagram, zawsze daje z siebie 100%. Dobrze czuję się na każdej pozycji. Myślę, że w moim wieku najważniejsze jest to, że gram w piłkę w wielkim klubie jednocześnie spełniając swoje marzenia.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl