Górnik zremisował przed własną publicznością z Śląskiem Wrocław 0:0 w 8. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Po spotkaniu rozmawialiśmy z Kamilem Zapolnikiem, który jasno skomentował, czego dzisiaj zabrakło.
Jakbyś skomentował dzisiejszy mecz?
– Trudny mecz. Wiedzieliśmy, że gramy z lepszym zespołem, który jest w dobrej formie i nie przegrał od kilkunastu meczów. Widać tutaj rękę trenera, który pracuje z zespołem od dłuższego czasu. Dzisiaj chcieliśmy się przeciwstawić Śląskowi. Naszym głównym założeniem było nie stracić bramki, ale gra z przodu nie wyglądało tak, jakbyśmy chcieli. Mamy w tym elemencie wiele do poprawy. Zwróciliśmy sporo uwagi na grę defensywną ze względu na taktykę i styl gry Wrocławian. Cieszyć może czyste konto, lecz gra ofensywna zdecydowanie do poprawy.
Chciałoby się powiedzieć: jeśli nie potrafisz z kimś wygrać, to chociaż zremisuj?
– Nie ma co ukrywać, że to Śląsk miał klarowniejsze sytuacje i więcej okazji do zdobycia bramki. Z przebiegu meczu trzeba szanować ten punkt, ale grając u siebie zawsze chcemy wygrywać. Cieszy, że czwarty mecz z rzędu nie tracimy bramki, lecz mam nadzieję, że w następnych meczach gra ofensywna będzie wyglądać lepiej.
Z trybun wydawało się, że brakuje zdecydowanie strzałów na bramkę.
– Tak. Już w przerwie mówiliśmy, że nie oddajemy strzałów i nie dajemy szans pomylić się bramkarzowi. Śląsk dobrze się bronił, ciężko było przedrzeć się przez ich defensywę.
Jak z boiska wyglądała sytuacja, kiedy piłka odbiła się od ręki obrońcy Śląska?
– Podczas meczu są emocje, wszyscy domagamy się karnego. Patrząc na chłodno, w myśl nowych przepisów sędzia podjął słuszną decyzję.
Teraz okres trudnych spotkań.
– Czeka nas seria trudnych spotkań począwszy od dzisiejszego. Będzie to ciężki maraton, ale musimy przez trening wyeliminować błędy, które dzisiaj się pojawiły i poprawić grę do przodu. W innych meczach jakieś sytuacje zawsze były, a dzisiaj ich po prostu brakowało.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl