Mecz Górnika ze Zniczem Pruszków przyciągnął na trybuny stadionu im. Ernesta Pohla dokładnie 7485 widzów. Można powiedzieć, że frekwencja w tych granicach to już norma na naszych spotkaniach w I lidze.
Przed meczem wszyscy kibice zastanawiali się, czy tego dnia wróci doping na Roosevelta. Jak się okazało doping wrócił, ale naszym piłkarzom przytrafiła się kolejna wpadka i przegrali z niżej notowanym rywalem. Mecz, który zdaniem wielu miał być tylko formalnością z pewnością taki nie był. Do Zabrza nie przyjechali fani gości, którzy nie posiadają zorganizowanej grupy kibiców.
Na rozpoczęcie meczu zaśpiewaliśmy głośne: „Do boju Górnicy!” – miało to zagrzać naszych piłkarzy do walki, którą oczekujemy na każdym spotkaniu. W trakcie spotkania zaśpiewaliśmy m.in. „Nie dłubiemy dziś słoniola. Każdy krzyczy Górnik gola”. Trzeba przyznać, że tego dnia doping stał na równym poziomie, choć każdy ma świadomość, że można dać z siebie jeszcze więcej.
Wielkie słowa uznania dla naszego młynowego, który w samej końcówce meczu przy ogromnej ulewie, niskiej temperaturze i niekorzystnym wyniku potrafił nakręcić głośny doping. W pewnym momencie uroczyście otworzony został nowy sezon morsów, gdyż sporo fanatyków zdjęło swoje koszulki. Takiej zabawy w Zabrzu brakowało już od dawna.
Niestety, poprawy sytuacji w naszym klubie wciąż nie widać. Stowarzyszenie kibiców poinformowało, że nie wyklucza zaostrzenia protestu poprzez bojkot meczów do końca trwającego sezonu.
Galeria z tego meczu: KLIKNIJ
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl