W poniedziałek wyjaśni się, czy Prejuce Nakoulma 27 l.) odejdzie z Górnika, czy nie. Zdaje się jednak, że w zabrzańskim klubie już znaleźli następcę „Prezesa”. To Dzikamai Andre Gwaze (25 l.)
Piłkarz z Zimbabwe do Polski został sprowadzony pięć lat temu przez znanego trenera i menedżera Wiesława Grabowskiego. Jego kariera na naszych boiskach przypomina trochę tę, którą przebył Nakouloma. Gwaze, podobnie jak „Prezes”, też mozolnie przebijał się przez kluby w niższych ligach. Wprawdzie w sezonie 2010/11 zaliczył kilka spotkań na zapleczu ekstraklasy w barwach Pogoni Szczecin, ale był to raczej epizod.
Zdaje się, że przełom nastąpił jesienią. Dla trzecioligowego LZS Piotrówka zdobył 10 bramek i zainteresowali się nim przedstawiciele kilku ligowych klubów. Ostatecznie na początku stycznia ofensywnie grający pomocnik z Zimbabwe wylądował w Górniku Zabrze. Pojechał z zespołem na obóz w Zakopanem, gdzie trenował nawet w pożyczonych butach od Nakoulmy, zagrał nieźle w sparingach, ale w kadrze na obóz zabrzan do Turcji już się nie znalazł.
Ostatecznie trener Ryszard Wieczorek (52 l.) przekonał działaczy wicelidera ekstraklasy, żeby Gwaze wysłać jednak do Antalyi. Tak też się stało i teraz piłkarz śmiało dobija się do wyjściowego składu. W sobotnim sparingu z ukraińską Howerłą Użhorod wszedł na boisko w końcówce, a mimo to zdołał zdobyć dwie bramki.
– Gwaze to najlepszy z piłkarzy z Afryki, jakich mam czy miałem w zespole. Wiele potrafi i ma wielki potencjał – podkreśla Ireneusz Strychacz (45 l.), prezes klubu z Piotrówki, który słynie z tego, że gra w nim wielu zawodników z Czarnego Lądu.
Wszystko wskazuje na to, że na dniach 24-letni zawodnik podpisze półroczny kontrakt ze śląskim klubem, a wkrótce zadebiutuje w ekstraklasie.
Źródło: Fakt.pl
Foto: pogon.v.pl