Mecz z Zagłębiem Lubin był wyjątkowy tylko z jednego względu: doskonałego dopingu kibiców Górnika. Spotkanie byłoby jak jedno z wielu, ale liczba decybeli i pasja, z jaką fani wspierali Górnika były tego dnia wyjątkowe.
Nic nie wskazywało, że w poniedziałek na Roosevelta pojawi się większa liczba kibiców. Remontowany obiekt, fatalna postawa drużyny, zła atmosfera wokół klubu – to wszystko nie zachęcało by na początku tygodnia przyjść na mecz. Fani jednak zaczęli się nakręcać, dodatkowo klub zrobił promocję na bilety i to wszystko razem dało bardzo dobry efekt. Ostatecznie na stadionie pojawiło się ponad 5500 widzów, co jest obecnie prawie kompletem.
„Młyn”, choć nie był tak pełny jak na starciu z „Jagą”, prezentował się i tak okazale. Bardzo dobrze oflagowany, a co najważniejsze, niezwykle głośny już przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Pomimo szybko straconych dwóch goli, doping nadal stał na niezwykle wysokim poziomie. Co więcej, do śpiewu przyłączały się pozostałe sektory, wiedząc, że w tym momencie najbardziej potrzebny jest właśnie doping, choć przesłanek na lepszy rezultat nie było żadnych.
Świetne wsparcie fanów przyniosło efekt, bowiem piłkarze zaczęli lepiej grać. Doping był jeszcze głośniejszy, a reakcje trybun spontaniczne i z jeszcze większą energią. Pieśni były niezwykle głośno i melodyjnie. Nie zabrakło także zabawy na dwie strony: „młyn”-reszta stadionu, co dało bardzo dobry efekt. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem, ale w dużej mierze osiągniętym dzięki kibicom. Zabrzańska Torcida pokazała klasę, za którą piłkarze po spotkaniu podziękowali. Podobnie powinno być także na najbliższym starciu z Cracovią już w niedzielę. Ty też musisz tam być i głośno wspierać Górnika!
[youtube id=”OM2YjqLIb7o”]Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl