Górnik Zabrze przegrał z Wisłą Płock 0:1. Niestety, ale dzisiejszy mecz na boisku był dokładnie taki, jak pogoda – niewyraźny i niemrawy.
Przed spotkaniem zupełnie inne nastroje panowały w obozie Górnika, jak i Płocczan. Czternastokrotni Mistrzowie Polski z pewnym utrzymaniem w Ekstraklasie, mogący pozwolić sobie na grę, na tak zwanym „luzie”. Zaś, Wisła z nożem na gardle, podchodziła do meczu, jako boju o swoje być albo nie być w najwyższej, polskiej lidze w przyszłym sezonie.
Trener Marcin Brosz w wyjściowej jedenastce dokonał tylko dwóch zmian. Pierwsza była wymuszona absencją Jesusa Jimeneza. Hiszpan musiał pauzować za kartki, a zamiast niego na lewej flance pojawił się Ishmael Baidoo. Ponadto, na bok obrony wrócił Adrian Gryszkiewicz, co spowodowało, że duet środkowych obrońców stworzyli Przemysław Wiśniewski oraz bohater ostatniego meczu, Paweł Bochniewicz. Taki ruch sprawił, że na ławce usiadł Dani Suarez. Warto również dodać, że Szymon Żurkowski, na ostatni mecz przed publicznością w Zabrzu, otrzymał opaskę kapitana.
Punktualnie o godzinie 20:30 sędzia Szczech zagwizdał po raz pierwszy i rozpoczęliśmy. Doskonale w mecz weszli goście. Już w 7. minucie, Kamil Zapolnik źle podaje piłkę, co skutkuje odpowiedzią Wisły. Nafciarze rozegrali piłkę przed naszym polem karnym, a pięknym uderzeniem zza szesnastki popisał się Gruzin Merebashvili. Piłka wylądowała w samym okienku i Chudy musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Większość pierwszej połowy gra toczyła się w środku pola. Górnicy nie umieli przedrzeć się przez defensywę Nafciarzy. Do okazji strzeleckich udało nam się jedynie dojść po stałych fragmentach gry. Dwie próby zanotował Kamil Zapolnik, raz będąc naprawdę blisko. Niestety, było to stanowczo za mało i pierwsze 45 minut skończyło się rezultatem 0:1, po niezbyt emocjonującej grze.
Trener Marcin Brosz podczas przerwy dokonał jednej zmiany – Kamila Zapolnika zastąpił Maciej Ambrosiewicz. Gra z obu stron skupiała się przede wszystkim na wymianie piłek w środku pola, jednak każda z drużyn zaliczała dużo start. Górnik kilka razy próbował wyjść z kontrą, jednak zawsze zabrakło ostatniego dogrania. Trener Zabrzan wychodził ze skóry za linią autową i szybko wprowadził nowe siły na murawę. Z boiska zeszli Baidoo oraz Gryszkiewicz, a zmienili ich Suarez i Wolsztyński. Górnik starał się skonstruować skuteczną akcję, ale kończyło się jedynie na próbach. Dobre uderzenie oddał w 80. minucie Wolsztyński, ale futbolówka pechowo odbiła się jedynie od słupka. Górnicy przegrywają z Wisłą Płock 0:1 i w smutny sposób żegnają się z sezonem na Arenie Zabrze. Dzisiaj bez punktów, bramek i emocji.
Górnik Zabrze – Wisła Płock 0:1 (0:1)
0:1 – Merebashvili, 7′
Górnik: Chudy – Gryszkiewicz (65′ Suarez), Bochniewicz, Wiśniewski, Sekulić, Matras, Baidoo (65′ Wolsztyński), Żurkowski, Gvilia, Zapolnik (46′ Ambrosiewicz), Angulo
Rezerwowi: Loska – Arnarson, Wolsztyński, Liszka, Suarez, Matuszek, Ambrosiewicz
Trener: Marcin Brosz
Wisła Płock: Żynel – McGing (65′ Stępiński), Uryga, Dźwigała, Cabezali, Furman, Rasak, Stevanović (66′ Ricardinho), Szwoch, Merebashvili (90+1 Sielewski), Zawada
Rezerwowi: Kryczka – Sielewski, Kuświk, Angielski, Ricardinho, Stępiński, Łukowski
Trener: Leszek Ojrzyński
Sędzia: Łukasz Szczech
Żółte kartki: Gryszkiewicz, Sekulić – Uryga, Cabezali
Widzów: 11 895
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl