Górnik Zabrze – Stal Mielec 3:1. Wzięli rewanż. Czwarta wygrana w sezonie

Kaszpir  -  20 października 2024 16:44
18
1839

W spotkaniu 12. kolejki Górnik Zabrze wygrał ze Stalą Mielec 3:1. „Trójkolorowi” odnieśli czwarte ligowe zwycięstwo, przy okazji rewanżując się Stali za poprzedni sezon, w którym mielczanie napsuli Górnikowi krwi.

Jan Urban dokonał trzech zmian w składzie. W obronie pojawili się Paweł Olkowski i Rafał Janicki, kosztem Dominika Szali oraz Kryspina Szcześniaka. Natomiast w miejsce Kamila Lukoszka opiekun zabrzan desygnował Yosuke Furukawę.

Pierwsze dwa kwadranse pojedynku Górnika ze Stalą nie zapiszą się w historii polskiego futbolu. Mało płynnych akcji, sytuacji jak na lekarstwo i zdecydowanie więcej niedokładności, fauli i przerw w grze. Nieco groźniejsi byli początkowo goście, którzy dwukrotnie mieli szansę oddania strzałów z pola karnego. W obu przypadkach bez efektu. Zabrzanie odpowiedzieli akcją Taofeeka Ismaheela, który wypuścił jeszcze w bój Olkowskiego. Pomocnik Górnika wpadł w pole karne i starał się dograć piłkę, ale podanie zostało przecięte przez obrońcę. Po rzucie rożnym okazję do uderzenia miał, rozgrywający setny mecz w barwach Górnika, Lukas Podolski. Piłka po precyzyjnym strzale Poldiego zmierzała w okienko, jednak golkiper Stali zdołał sparować futbolówkę. W 29 min. Michał Szromnik kapitalną interwencją uratował zespół po główce Matrasa. To było kolejne ostrzeżenie przy stałym fragmencie gry dla rywali. Kilkadziesiąt sekund później zabrzanie zdobyli wreszcie bramkę. Akcję rozpoczął Podolski, który odnalazł w polu karnym Furukawę. Japończyk zdołał dostarczyć piłkę do Luki Zahovića i Słoweniec wślizgiem wepchnął futbolówkę do siatki. Dwie minuty później mieliśmy niemal powtórkę sytuacji.  Ponownie Furukawa zagrywał do Zahovića, napastnik Górnika próbował zaskoczyć Mądrzyka przewrotką, ale bramkarza Stali poradził sobie z tym strzałem. Niestety następny rzut rożny przyniósł mielczanom wyrównanie. Nieporozumienie między Podolskim a Furukawą wykorzystał Wlazło, który uderzeniem głową umieścił piłkę w siatce. Gospodarze starali się odpowiedzieć w końcówce tej części. Najpierw Podolski mierzył przy słupku, jednak uderzył zbyt lekko i Mądrzyk zdążył z interwencją. Natomiast w 48 min. Ismaheel w znakomitej sytuacji huknął z całej siły i znów golkiper Stali zapobiegł utracie gola, przenosząc futbolówkę nad poprzeczką. 

W przerwie meczu Jan Urban zdecydował się na jedną zmianę. W miejsce Olkowskiego, posłał do boju Norberta Wojtuszka. Druga połowa rozpoczęła się od próby Furukawy, jednak jego uderzenie w środek bramki nie mogło sprawić problemów Mądrzykowi. Kolejne minuty upływały niespodziewanie pod znakiem przewagi Stali. W 58 min Shkurin z ostrego kąta posłał piłkę obok słupka. Wreszcie odgryzł się i Górnik. Po szybko rozegranym rzucie rożnym okazję do uderzenia miał Erik Janża, na posterunku ponownie Mądrzyk. Bramkarz przyjezdnych kilka chwil później skapitulował. Kapitan Górnika dograł wypatrzył będącego przed polem karnym Stali Damiana Rasaka. Pomocnik zabrzan bez zastanowienia uderzył z woleja  i futbolówka znalazła drogę do siatki. To nie był najlepszy okres gry bramkarza gości. W 68 min. Mądrzyk zgrał piłkę wprost pod nogi Wojtuszka. Niestety wahadłowy Górnika nie trafił do pustej bramki. W 71 min. wróciliśmy z dalekiej podróży po niecelnej główce Assayaga, który był 4 metry przed bramką. Gospodarze z kolei szukali swoich szans w kontrach. Brakowało jednak, szczególnie Furukawie, wykończenia. Także wprowadzony w dalszej części gry Kamil Lukoszek miał znakomitą sytuację po zgraniu Podolskiego, ale i on nie potrafił trafić piłką między słupki. Dopiero w doliczonym czasie mogliśmy odetchnąć już z ulgą, kiedy to gola zamykającego mecz zdobył Patrik Hellebrand. Asystę przy tym trafieniu zanotował Zahović.

Po tym spotkaniu zabrzanie powiększają swój dorobek do 15. punktów. W następnej kolejce „Trójkolorowi” zmierzą się w wyjazdowym meczu z Widzewem.

Górnik Zabrze – Stal Mielec 3:1 (1:1)

1:0 – Zahović, 32′
1:1 – Wlazło, 39′
2:1 – Rasak, 61′
3:1 – Hellebrand, 90+1′

Górnik Zabrze: Szromnik – Olkowski (46′ Wojtuszek), Janicki, Josema, Janża [c], Ismaheel (77′ Ambros), Rasak, Hellebrand, Furukawa (77′ Lukoszek), Podolski, Zahović
Rezerwowi: 
Majchrowicz – Szcześniak, Bakis, Wojtuszek, Lukoszek, Ambros, Saramata, Zielonka, Buksa
Trener: Jan Urban

Stal Mielec: Mądrzyk – Senger, Matras, Wlazło, Getinger [c] (85′ Wolsztyński), Hinokio (27′ Knap), Guillaumier, Juanzems, Krykun (68′ Wołkowicz), Domański (85′ Tkacz), Shkurin (68′ Assayeg)
Rezerwowi: Jałocha, Esselink, Assayag, Wołkowicz, Tkacz, Knap, Wlosztyński, Bagalianis, Dadok
Trener: Janusz Niedźwiedź

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)
Żółte kartki: Olkowski, Ismaheel, Rasak, Podolski, Lukoszek – Domański, Senger, Knap
Widzów: 14130

Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
18 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

JAPONIEC ŁAWA!!!! Wynik ważny!!

Zahovic i Rasak w tym meczu byli wg mnie najlepsi. Pudło Wojtuszka, kandydatem do pudła roku tego sezonu…

Mało meczów oglądasz, nie widziałeś prawdziwych kandydatów do pudeł sezonu.

Jak tam zmiana trenera

Dalej powinna nastąpić. Sama Stal pokazała po zmianie że ruszyło. To są tylko 3 punkty bo reszta dalej daleka od normalności.

Wreszcie wygrana, całkiem sprawnie to szło. Trochę więcej skuteczności i mogło by się skończyć pogromem. Dobrze, że zaczęły hulać skrzydła, a i środkowi pomocnicy dali coś ekstra. Brawo Górnicy, ważne 3 pkt zostają w domu.
Obiektywnie dla Poldiego chyba należała się czerwona kartka, za faul, a później odkopniecie piłki.
Moje serce się raduje!

Wymęczone zwycięstwo po bardzo słabym, przechodzonym meczu. Górnik 113km, Stal 122 km. Akcje Górnika na zwolnionym tempie, skuteczność tragiczna, stracona bramka znowu po rzucie rożnym. Rzuty rożne Górnika beznadziejne, bez pomysłu. Furukawie bardzo dużo brakuje do swoich japońskich poprzedników – dużo szumu i nic poza tym. Najlepszy w Górniku Hellebrandt. Zahović – iskierka nadziei na przyszłość.

Bieganie nie jest solą piłki nożnej. Lepiej mądrze stać, niż głupio biegać. Stal zrobiła 122 km i .co jej to dało? Dobre zespoły porządnie zaawansowane technicznie grają w piłkę, a nie biegają.

Szans na co najmniej 6 bramek, 3 punkty najważniejsze.

Niezły mecz, wynik nie oddaje tego ile mieliśmy szans na zdobycie bramki ale standardowo już kuleje skuteczność. Ogólnie to przebieg gry od kilku meczów jest dokładnie taki sam, tj setki są regularnie tworzone a w zależności od tego czy ktoś akurat jest to w stanie wykończyć tak jak dziś, czy też zmarnować jak ostatnio Ismahel hurtowo marnował okazje z Zagłębiem Lubin, to kończy się dopisaniem 3 pkt lub porażką. Nie można na pewno powiedzieć że okazje nie są kreowane.

Brawo za 3 ważne punkty bo gra dalyj nie za dobro. Przypominam,że to ino Stał.

Tak jak myślałem. Pewna wygrana ponad 3h po meczu i tylko 9 komentarzy…
Jakbyśmy przegrali to znowu by było z 50 w godzinę.
Tak ciężko napisać parę dobrych słów, i pochwał?
Łatwiej się pisze Szala out, Lukoszek out, Jasiu out co nie?!
Porażka serio.

W sumie mosz racjo,ale można tyż stwierdzić, że ludzie widzą że to tylko jeden szpil i to ze Stalą. Oprócz zwycięstwa np jo widziołch że jak były te akcje som na som to przy końcu zawsze im brakowało sił i zamiast strzelać to podowali. Czyli zaś z tym przygotowaniem kondycyjnym coś nie tak. Ważne 3 punkty ale do euforii daleko.

Ty to jesteś ekspert, ja pierdolę. Marnujesz się chłopie.

Dobry wieczór. Meczyk bardzo fajny. Ten skład dużo zrobił. Możemy popracować nad skutecznością strzałów trochę, bo esencją tej gry nie jest to, kto więcej przebiegnie, tylko kto więcej razy umieści piłkę między słupkami bramki przeciwnika. Ja bym teraz na treningach katował tą „wykończeniówkę” akcji ile wlezie i taką proaktywność strzelców i pomocników, bo w dzisiejszym meczu może oprócz Zahovicia to stali za obrońcami i się czaili zamiast czytać grę i wychodzić aktywnie do piłki,szukać sobie miejsca, przestrzeni, itd. Fajnie, że Buksa był na ławce, bo jakby był na boisku to nigdy byśmy 3 bramek nie strzelili. Trochę za dużo kartek żółtych, ale to niestety taki półślepy sędzia prowokator nam się trafił. Na początku śmiesznie, a później męcząco-irytujący był ten „doping” dziecięcy z mikrofonem z sektora rodzinnego. Tak mało profesjonalnie dożynkowo. Kojarzy mi się z taką starą piosenką „Fantazja, fantazja, fantazja jest od tego….” W przerwie brakowało jeszcze występu Majki Jeżowskiej i pokazu klaunów. Oprócz tego i lepszego wykończenia akcji – naprawdę fajne meczycho. Ktoś mógłby powiedzieć, że to tylko Stal, ale po ostatnich meczach mieli dobre morale. Pan Jan Urban też utrzymał swoje wotum zaufania tym meczem, a kto wie, może to będzie (kolejny już) kamień węgielny pod dobre mecze Górnika do końca sezonu ? Z takim składem – wszystko jest możliwe. Pozdrawiam serdecznie i jadymy durś, Mirek.

Do tego wszystkiego dodam jeszcze, że nie widzę większego sensu utrzymywania na boisku sędziów liniowych. Mam od jakiegoś czasu wrażenie, że jedyne co w miarę samodzielnie robią w meczu to podnoszą chorągiewkę sygnalizując zmiany.

Ważne 3 punkty! Brawo. Teraz utrzymać to samo z Widzewem i trochę odskoczymy od dołu tabeli.

Nikt nie wspomniał o sędziach. Szczególnie liniowym który dyktował różny itd bez podstaw…pzpn