Górnik Zabrze pokonał czeską Opavę 2:1. Obie bramki dla „Trójkolorowych” zdobył Dani Suarez, tym samym Hiszpan zrobił sobie urodzinowy prezent. Dla Opavy trafił w ostatnich sekundach Freit.
Górnik do generalnego sprawdzianu przed ligą przystąpił, co zrozumiałe z oczywistych względów, w mocno zmienionym składzie. Nie ma już w Zabrzu Rafała Kurzawy, Damiana Kądziora oraz Mateusza Wieteski. Czwartym nieobecnym jest Paweł Bochniewicz, którego sytuacja jest wszystkim (nie)znana na tą chwilę. W ich miejsce oglądaliśmy czterech nowych zawodników. Jesusa Jimeneza oraz Adama Ryczkowskiego, a także Przemysława Wiśniewskiego i Kacpra Michalskiego.
Pierwsze dwadzieścia minut meczu wyglądało słabo z obu stron. Z czasem jednak gospodarze osiągnęli przewagę. Trzeba przyznać, że gra ofensywna momentami mogła się podobać. Ryczkowski, Jimenez, Angulo, Nowak, a także Żurkowski kilka razy ładnie rozegrali akcje pod bramką rywali i po jednej z nich Górnik objął prowadzenie. Jimenez z Ryczkowskim wyprowadzili szybki atak, ten ostatni wycofał piłkę do Żurkowskiego, a ten wpadł w pole karne kończąc akcję świetnym uderzeniem i tylko znakomita interwencja bramkarza, uratowała gości przed utratą gola. Nie trwało to jednak długo i zabrzanie osiągnęli cel. „Kondziu” dośrodkował z rzutu rożnego, a precyzyjne dośrodkowanie na gola zamienił Dani Suarez. Czesi w końcówce ruszyli ostrzej do przodu, ale w bramce dobrze zachowywał się Loska, broniąc uderzenie z bliska rywala, raz przestrzelił Kaymba.
W drugą połowę lepiej weszli zabrzanie, którzy nacisnęli Opavę, paradoksalnie to jednak goście byli bliżej zdobycia bramki, gdy po zamieszaniu w naszym polu karnym piłka trafiła w słupek. Znakomitą akcją za to popisał się Jesus, który biegnąc z piłką dobre kilkadziesiąt metrów zdołał ominąć kilku rywali i oddał minimalnie niecelny strzał. „Trójkolorowi” ponownie osiągnęli lekką przewagę dokumentując ją drugim golem. Dani Suarez był niesamowicie skuteczny pod bramką rywali przy stałych fragmentach gry. Hiszpan był również autorem drugiego trafienia, wykorzystując dośrodkowanie Dariusza Kamińskiego, który to notabene zmienił Konrada Nowaka (asysta przy pierwszej bramce). Rezultat tego spotkania w ostatniej minucie ustalił Freit, zdobywając honorowego gola.
Gra Górnika w spotkaniu z Opavą może napawać lekkim optymizmem. Zabrzanie dobrze prezentowali się w ofensywie. Obiecująco wyglądała współpraca Jimeneza z Angulo. Jesus z pewnością zaprezentował się najlepiej z wszystkich swoich gier kontrolnych w Górniku. Z ciekawej strony pokazał się również Ryczkowski, widać, że pozyskany niedawno zawodnik ma potencjał. Występ Nowaka oraz Żurkowskiego też oceniamy zdecydowanie pozytywnie. Nieco trudniej z defensywą. W przekroju całego meczu nie popełniła wielu rażących błędów, tutaj jednak należy zaznaczyć, że rywale nie postawili jej wysoko poprzeczki.
Górnik Zabrze – SFC Opava 2:1 (1:0)
1:0 – Suarez, 30′
2:0 – Suarez, 61′
2:1 – Freit, 90′
Górnik Zabrze: Loska – Michalski, Wiśniewski, Suarez, Gryszkiewicz, Nowak (60′ Kamiński), Matuszek, Żurkowski, Ryczkowski (73′ Biedrzycki), Angulo (80′ Nowak), Jimenez
Rezerwowi: W. Pawłowski, R.Wolsztyński, Biedrzycki, Olszewski, Kamiński, D. Pawłowski
Trener: Marcin Brosz
SFC Opava: Srom – Simersky, Zavadil, Jursa, Hrabina, Kuzmanovic, Smola, Zapalac, Kaymba, Jurena, Svozil
Rezerwowi: Vyklicky – Helebrand, Reznicek, Freit, Jurecka
Trener: Roman Skuhravy
Widzów: 1694
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl