Górnik Zabrze – Radomiak Radom 0:0. Niemoc trwa. Strefa spadkowa coraz bliżej

Kaszpir  -  12 lutego 2023 17:02
2532

W spotkaniu 20. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze zremisował bezbramkowo z Radomiakiem Radom. Oznacza to, że Górnik wciąż trwa w niemocy, pozostając bez wygranej w tym roku.

Bartosch Gaul w porównaniu z poprzednim meczem, dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce. W miejsce wykartkowanego Erika Janży, zagrał Aleksander Paluszek. Natomiast Jonatan Kotzke pojawił się na boisku kosztem Mateusza Cholewiaka. Funkcję kapitana objął Richard Jensen, który kilka dni temu przedłużył umowę z Górnikiem.

Pierwsza połowa, delikatnie mówiąc, nie była prowadzona w jakimś szalonym tempie. Obie drużyny rozpoczęły raczej ostrożnie, nie podchodząc też bardzie zdecydowanie pod przeciwnika. Górnik starał się najczęściej atakować swoją lewą stroną, gdzie przedzierać się próbowali Dani Pacheco oraz Kanji Okunuki. Hiszpan w 3 min. dorzucał w pole karne i po małym zamieszani piłka trafiła pod nogi Emila Bergstroma, którego mocny strzał z ok. 25 metrów w niewielkiej odległości minął słupek. Podobną akcję gospodarze przeprowadzili w 12 min, kiedy to Okunuki znalazł w szesnastce Szymona Włodarczyka. Napastnik Górnika nie zdołał jednak oddać dobrego strzału. Goście z kolei swoich szans szukali po dośrodkowaniach w pole karne. Najpierw jednak Rocha nie sięgnął piłki, w następnej akcji sztuka ta udała się Abramowiczowi, ale już samo uderzenie było niecelne. W 21 min. Donis przymierzył zza szesnastki, ale na szczęście, piłka – jeszcze po palcach Daniela Bielicy – przeszła obok słupka zabrzańskiej bramki. Górnik odpowiedział akcją Pacheco-Włodarczyk. Ten pierwszy prostopadłym podaniem uruchomił napastnika zabrzan, Szymon uderzał z dość ostrego kąta i Kobylak pewnie sobie poradził ze złapaniem futbolówki. To były ostatnie, godne odnotowania w tej części sytuacje. Arbiter nie doliczył nawet minuty i po regulaminowych 45, zaprosił piłkarzy do szatni.

Górnik na drugą połowę wyszedł w tym samym zestawieniu. Trener gości Mariusz Lewandowski dokonał jednej zmiany. Gospodarze, czekający na domową wygraną od październikowego meczu z Widzewem, bardziej zdecydowanie ruszyli do przodu. Najpierw mieliśmy akcję Okunukiego z Pacheco, ale Hiszpan nie opanował zagrywanej przez Kanjego piłki. Potem właśnie Japończyk nie trafił czysto w futbolówkę, będąc w szesnastce rywali. Radomianie starali się wyprowadzać szybkie kontry, ale te, zabrzanie kasowali w odpowiednich momentach. Goście próbowali też firmowych akcji, czyli wrzutek na Rochę. Wysoki napastnik Radomiaka nie potrafił zamienić szans na gole. To były jednak fragmenty, w których przyjezdni przejęli inicjatywę. W 64 min. dośrodkowanie Pacheco z rzutu wolnego zaskoczyło nie tylko defensywę gości, ale również Jensena. Fiński defensor z najbliższej odległości nie był w stanie umieścić piłki w siatce. Za chwilę, najlepszy w szeregach zabrzan, Pacheco próbował zaskoczyć Kobylaka z dystansu. Golkiper Radomiaka co prawda „wypluł” futbolówkę, za chwilę jednak naprawił swój błąd. Z drugiej strony Bielica w efektowny sposób wyłapał uderzenie Semedo. Wraz z upływem czasu przewaga Górnika rosła, aczkolwiek wszystko układało się dobrze tylko do przedpola rywali. Zabrzanie bili głową w radomski mur, a sami o mało nie zostali znokautowani. W 80 min. szybki wypad w liczebnej przewadze gości powinien zakończyć się golem. Znakomitym wyczuciem popisał się w tej sytuacji wracający Mvondo, blokując uderzenie z 6 metrów Rochy. Po chwili okazało się, że akcja była spalona, niemniej było to poważne ostrzeżenie dla obrony gospodarzy. Kameruński zawodnik spróbował pomóc sprzyjającemu szczęściu w 87 min, kiedy zdecydował się na uderzenie z 20 metrów. Pędząca z dużą mocą piłka, poszybowała obok bramki Kobylaka. Więcej emocji już w tym słabym widowisku nie mieliśmy. Ciśnienie natomiast zaczyna rosnąc, gdy patrzymy na ligową tabelę.

Górnik Zabrze znów dopisuje sobie zatem tylko jedno „oczko” i z 22 punktami pozostanie tuż nad strefą spadkową. Teraz przed „Trójkolorowymi” dwa mecze wyjazdowe. Pierwszy z nich już w najbliższą sobotę w Częstochowie.

Górnik Zabrze – Radomiak Radom 0:0

Górnik Zabrze: Bielica – Jensen [c], Paluszek, Bergstrom, Wojtuszek, Kotzke (84′ Cholewiak), Mvondo, Okunuki, Pacheco, Podolski, Włodarczyk (71′ Dadok)
Rezerwowi: Sokół – Szcześniak, Vrhovec, Cholewiak, Olkowski, Kamber, Krawczyk, Zielonka, Dadok
Trener: Bartosch Gaul

Radomiak Radom: Kobylak – Jakubik, Ross [c], Cestor, Abramowicz, Semedo, Ramos, Donis (46′ Pik), Alves, Cayarga (84′ Cele), Rocha
Rezerwowi: Posiadała – Cichocki, Justiniano, Cele, Żurawski, Nowakowski, Pik, Snopczyński, Sarmiento
Trener: Mariusz Lewandowski

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Żółte kartki: Pacheco – Rossi
Widzów: 7134

Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl