Górnik Zabrze przegrał w prestiżowym pojedynku z Piastem Gliwice 1:2. Niestety, to nie tak miało wyglądać.
W porównaniu do ostatniego meczu Marcin Brosz dokonał trzech zmian w wyjściowej jedenastce. W miejsce Stefanosa Evangelou, Aleksandra Paluszka oraz wykartkowanego Manneha, oglądaliśmy Michała Koja, Adriana Gryszkiewicza, a także Norberta Wojtuszka. Na ławce pozostali między innymi: najlepszy strzelec Górnika, Jesus Jimenez czy Erik Janża.
Mecz rozpoczął się od sytuacji dla Piasta, kiedy to po strzale Milewskiego, Chudy musiał się wykazać kunsztem i refleksem, by odbić piłkę. Zabrzanie pierwszą sytuację stworzyli po ośmiu minutach. Wówczas składną akcję zakończył niecelnym strzałem aktywny w początkowych fragmentach Masouras. Jeszcze w pierwszym kwadransie Nowak próbował zaskoczyć Placha sprytnym uderzeniem przy słupku, lecz bez efektu. Generalnie nie oglądaliśmy huraganowych ataków z obu stron, ale lekką przewagę miał Górnik i jeżeli ktoś był nieco bliższy zdobycia gola, to z pewnością gospodarze. W 28. minucie to gliwiczanie wypracowali sobie dobrą sytuację, ale Steczyk z 12 metrów uderzył tuż obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później goście jednak dopięli swego. Wielki udział przy tym trafieniu miał, grający do tego momentu dobre zawody, Prochazka. Słowak próbował zgrywać głową szybującą wysoko piłkę w kierunku partnerów z defensywy, niestety zrobił to tak nieudolnie, że obrońcy Górnika nie mieli szans dojść do piłki i pędzącego z nią Świerczoka. Napastnik Piasta w sytuacji sam na sam podciął futbolówkę nad Chudym, wykorzystując niespodziewany prezent. Górnik nie był w stanie niczym odpowiedzieć w tej połowie, co więcej to przyjezdni mogli pokusić się o poprawienie wyniku. Na szczęście dobrymi interwencjami popisali się Wiśniewski (przeciął zagranie na szóstym metrze) oraz Rostkowski, który udanie zaasekurował Chudego i obronił nogami strzał Milewskiego.
Druga część meczu rozpoczęła się od zmian w zespole Trójkolorowych. Boisko opuścili Wojtuszek, Rostkowski oraz Sobczyk, natomiast pojawił się Janża, Jimenez i Bainović. Początkowo, wydawało się, że Górnik łapie rytm i gra wygląda lepiej, lecz zamiast remisu mieliśmy podwyższenie prowadzenia przez Piasta. Z prawej strony futbolówkę otrzymał Konczkowski, a następnie podaniem odnalazł Sebastiana Milewskiego. Ten będąc osamotniony w naszym polu karnym celnie uderzył i mieliśmy już 0:2. Na odpowiedź czekaliśmy kilka minut. Bainović przepięknym dograniem odnalazł Jimeneza. Jesus będąc sam na sam pokonał Placha i wlał jeszcze nadzieję w serca sympatyków zabrzan. Górnicy próbowali, lecz nieskutecznie. W samej końcówce jeszcze dwa razy chciał zaskoczyć Placha uderzeniem z dystansu Bainović, ale sztuka ta się nie udała. Przegrywamy w spotkaniu z rywalem zza miedzy 1:2. Piast przed meczem zajmował ostatnią lokatę w tabeli i w tym sezonie nie zdobył jeszcze trzech punktów. Tym bardziej boli taki rezultat.
Po tej porażce Górnik ma na swoim koncie niezmiennie 17 punktów i obecnie plasuje się na trzecim miejscu w PKO BP Ekstraklasie.
Dokładnie za tydzień, czyli 27 listopada czeka nas kolejne spotkanie. Tym razem Górnik zmierzy się z Pogonią Szczecin. Portowcy przyjadą do Zabrza, aby punktualnie o 20:30 usłyszeć pierwszy gwizdek.
Górnik Zabrze – Piast Gliwice 1:2 (0:1)
0:1 – Świerczok, 29′
0:2 – Milewski, 66′
1:2 – Jimenez, 72′
Górnik Zabrze: Chudy – Gryszkiewicz, Koj (c), Wiśniewski, Rostkowski (46′ Janża), Prochazka (72′ Ściślak), Masouras (86′ Ryczkowski), Nowak, Wojtuszek (46′ Bainović), Krawczyk, Sobczyk (46′ Jimenez)
Rezerwowi: Kudła – Paluszek, Evangelou, Jimenez, Wolsztyński, Ryczkowski, Ściślak, Bainović, Janża
Trener: Marcin Brosz
Piast Gliwice: Plach – Kirkeskov, Czerwiński, Malarczyk, Konczkowski, Sokołowski, Chrapek, Milewski, Badia (64′ Żyro (75′ Jodłowiec)), Świerczok, Steczyk (86′ Pyrka)
Rezerwowi: Szmatuła – Jodłowiec, Alves, Żyro, Holubek, Hyjek, Rymaniak, Pyrka
Trener: Waldemar Fornalik
Żółte kartki: Koj – Kirkeskov
Foto: Roosevelta81.pl