Górnik Zabrze – Lech Poznań 1:2. Trzecia porażka z rzędu

Kaszpir  -  16 października 2022 20:37
22
2557

W spotkaniu 13. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał z Lechem Poznań 1:2. Jedynego gola dla „Trójkolorowych” zdobył z rzutu karnego Szymon Włodarczyk. Dla przyjezdnych dwukrotnie trafił Ishak.

W porównaniu z ubiegłotygodniowym meczem ze Śląskiem, Bartosch Gaul dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie. W bramce, w miejsce Kevina Brolla, tym razem postawił na Daniela Bielicę. W ataku natomiast, kosztem Piotra Krawczyka pojawił się Szymon Włodarczyk. W kadrze na to spotkanie zabrakło pauzującego za kartki Jeana Julesa Mvondo.

Mecz zaczął się niczym jeden z filmów słynnego reżysera Alfreda Hitchcocka, czyli od trzęsienia ziemi. Mianowicie, już po czterech minutach goście objęli prowadzenie. Niepewne interwencje skandynawskich stoperów – Jensena i Bergstroma, wykorzystał Ishak. Futbolówka po wybiciu przez Bergstroma trafiła wprost pod nogi zawodnika Lecha, który nie zmarnował okazji. Wydawało się, że szybki cios może mocno podciąć skrzydła zabrzanom. Na szczęście Górnik miał tego dnia dobrze dysponowanego Lukasa Podolskiego. W 8 min. Poldi minął rywali w polu karnym, piłka trafia do Włodarczyka, ale z jego uderzeniem w środek bramki poradził sobie Bednarek. Napastnik Górnika nie wykorzystał sytuacji, ale arbiter wskazał jeszcze na wapno, dopatrując się faulu na Podolskim. Do piłki, podobnie jak we Wrocławiu, podszedł Włodarczyk i ponownie zamienił tę szansę na gola. Kilka chwil później mieliśmy niemal kopię akcji duetu Poldi-Włodar. Ten ostatni kończył wszystko strzałem, ale golkiper Lecha zdołał wybronić w tej sytuacji. To były dobre momenty gospodarzy, jednak z czasem przewagę zaczęli uzyskiwać poznaniacy. Zabrzanie mieli w tych fragmentach problemy z wyjściem z własnej połowy, choć Lech jakiś super okazji bramkowych nie stwarzał. Z kolei po błędzie obrońcy, to Górnik mógł zdobyć bramkę. Włodarczyk przechwycił piłkę w okolicach pola karnego gości, odegrał do nadbiegającego Kanji Okunukiego, a Japończyk szukał szczęścia po dłuższym rogu. Bednarek zdołał jednak nogą odbić futbolówkę. Potem trzykrotnie Lechici próbowali zaskoczyć Bielicę. Bramkarz Górnika dwa razy świetnymi interwencjami wybronił uderzenia z dystansu Rebocho oraz Ishaka. Natomiast Valde główkował tuż obok słupka. Gole już nie padły i do przerwy mieliśmy wynik remisowy.

Na druga połowę nie wyszedł strzelec gola, Szymon Włodarczyk. W jego miejsce pojawił się Mateusz Cholewiak. Jako pierwsi zaatakowali zabrzanie, ponownie Podolski huknął z 20 m tuż obok słupka. W odpowiedzi kontra Lecha i po wbiciu piłki przez Ishaka, Kryspin Szcześniak interweniował tak, że trafił futbolówką wprost w ręce Bielicy. Ponownie i to dwukrotnie Podolski próbował z dystansu zaskoczyć Bednarka, za każdym razem piłka w niewielkiej odległości mijała słupek poznańskiej bramki. Z drugiej strony Valde przymierzył tuż nad poprzeczką. W 64 min. sędzia został wezwany do monitora, by ocenić starcie Jensena z Ishakiem, które miało miejsce kilka chwil wcześniej w szesnastce gospodarzy. Arbiter długo wpatrywał się w monitor i ostatecznie dopatrzy się przewinienia Fina. Karnego na gola zamienił Ishak. Górnik nie poddawał się, znów Podolski starał się uderzeniem z dystansu znaleźć drogę do siatki rywali. Goście natomiast dążyli do zamknięcia meczu trzecim trafieniem. Bardzo bliscy byli tego w 78 min. kiedy tylko znakomita interwencja Bielicy utrzymał zabrzan „przy życiu”. W 90 min. Okunuki minął w polu karnym dwóch defensorów Lecha, nie zdołał jednak pokonać z ostrego kąta Bednarka. Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry osiem minut. Górnicy próbowali do końca doprowadzić choćby do remisu. Najbliżej był Erik Janża, któremu na drodze do szczęścia stanął nie kto inny, jak golkiper Lecha. Rezultat do końca nie uległ zmianie i tym samym trzecia z rzędu porażka Górnika stała się faktem

Po tym spotkaniu „Trójkolorowi” pozostaną z 13. punktami. W następnej kolejce zmierzą się w wyjazdowym pojedynku z Wartą Poznań. Wcześniej czeka ich rywalizacja w Pucharze Polski z katowickim GKS-em.

Górnik Zabrze – Lech Poznań 1:2 (1:1)

0:1 – Ishak, 4′
1:1 –
Włodarczyk, 10′
1:2 – Ishak, 67′

Górnik Zabrze: Bielica – Szcześniak (90+2′ Paluszek), Bergstrom, Jensen, Dadok (62′ Olkowski), Kotzke, Vrhovec (80′ Pacheco), Janża [c], Okunuki, Podolski, Włodarczyk (46′ Cholewiak)
Rezerwowi: Broll – Cholewiak, Paluszek, Pacheco, Wojtuszek, Olkowski, Kamber, Krawczyk, Marosa
Trener: Bartosch Gaul

Lech Poznań: Bednarek – Czerwiński, Šatka, Milić, Rebocho, Ba Loua (81′ Szymczak), Murawski (76′ Karlström), Kvekveskiri, Velde (88′ Pereira), Marchwiński, Ishak
Rezerwowi: Rudko – Pereira, Karlström, Tsitaishvili, Szymczak, Pingot, Amaral, Żukowski, Sobiech
Trener: John van den Brom

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Żółte kartki: Kotzke, Vrhovec, JanżaMurawski, Ishak, Kvekveskiri, Bednarek
Widzów: 15918

Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Na kolanach po Urbana!!!

Górnik przegrał z WARem i sędzią..

Puknij się w głowę z tym Twoim Urbanem. Górnik już ma trenera w 3ciej lidze. Nie potrzeba nowego. Nie trzeba było zwalniać Brosza. Z Urbana jest taki trener jak z koziej …. trąba. To, że sie jest byłym w miarę dobrym graczem to nie znaczy, że jest się dobrym trenerem. Urban jechał jeszcze na Broszu.

Czy leci z nami pilot…???

Stracone tylko dwie bramki w końcu idzie ku lepszemu trener Gaul podkreśla od tygodnia że Górnik jest na innym etapie budowania drużyny niż reszta ligi i nie może być mowy na razie o dobrych wynikach on potrzebuje około 8-9 miesięcy do zbudowania zespołu czyli w drugiej lidze będziemy mieć bardzo dobry zespół cieszy duża liczba obcokrajowcow gołym okiem widać że w Zabrzu jest ok

Nic tu już nie da się zrobić !!!!!;

potrzeba cierpliwości i spokoju trener Gaul ma plan trzeba mu wierzyć wiwat niemiecka amatorska myśl szkoleniowa

Egon Olsen też miał plan i to nie jeden.

WARem trza umieć obsługiwać a nie minutami się gapić w monitor

W tym całym bałaganie, chop po niemieckim Harvardzie …wqrwia mnie najbardziej…

Za grę i waleczność brawo!!! Tak grać a pójdziemy do góry w tabeli! A karny? Ekspert stwierdził, że nie powinno być karnego!!!! Wiec co?? PZPN, PZPN…….PZPN!!!!
Ale za waleczność brawo!!! I nie trzeba Urbana!

Gaul zapewne powie kolejny raz, ze jest brak zgrania, ze to są nowi piłkarze, tylko zapomina o jednym podstawowym fakcie, który widac z boiska. Oni mają braki indywidualne, nawet nie potrafią pilki odegrać bez przyjęcia, a jak próbują to im oka odskakuje od nogi. Oni nie potrafią całym zespołem zagrać wysokim pressingiem żeby obrońcy rywali nie mieli możliwości dogrania piłki. Brak zadań, kto ma kim się opiekować i widać często, że momentami sami siebie pilnują. Nie dostrzegają kolegów dobrze wchodzących w akcję, grają egoistycznie, kompletny brak wyobraźni. A przy karnym dla Lecha, Jensen przecież widział ze obrońca Lecha też wystawił swoją rękę w okolice jego twarzy, dlaczego nie upadł trzymając się za twarz i też nie udawał że był faulowany? Sędzia by tę sytuację zakwalifikowal jako efekt obopólnej walki o piłkę w powietrzu. Ten trener przypomina mi wypisz wymaluj Gino Lettieriego, który sprowadził kielecką drużynę do dna. Tam też rozbił fajną, dobrze rozumiejącą się ekipę i też postawił na skład węgla i papy. Lech wygrał zasłużenie, a tylko dlatego nie wygrał bardziej okazale, że w bramce nie było Brolla.

A te braki indywidualne to też wina Gaula? wybierasz takich piłkarzy na jakich Cię stać. Jak na wiosnę będzie chu*nia to przyklasnę takim komentarzom, bo nie będzie można mówić o braku zgrania, braku rytmu treningowego, ale póki co Gaul ma rację. Tym bardziej, że dziś ten mecz źle nie wyglądał, tylko ta k* z Torunia nas okradła z punktów.

Tak trzymać.

Bronił Broll, Bielica siedział na ławce. Broll sam się wystawiał na mecze? A co do zgrania, najpierw niech się nauczą prostych elementów gry jak przyjęcie piłki żeby nie odskakiwała, jak dogranie z pierwszej, dogranie z pierwszej ale po murawie, umiejętność znajdywania się tam, gdzie nie ma nikogo a może trafić tam bezpańska piłka albo zagranie na wolne pole, itd.. to jest abc piłki nożnej. Była 2 tygodniowa przerwa, Górnik po niej grał troszkę lepiej, czy bardziej spuścił z tonu? O żesz ku źwa powinien już pokazać jakiejś gry kombinacuyjnej pozbawionej egoistycznych zachowań (Japończyk mija zwodami kilku obrońcow i zamiast wystawić piłkę na 11 metr to podaje bramkarzowi Co to ma być?).

Kolejne 2 mecze to kolejne 2 porażki. Z Wartą nie mają szans, bo to zespół niewygodny był nawet dla ekipy Urbana, a Lechia się na Górniku przełamie.

Nie marudźcie,dzisiaj wyglądało to całkiem dobrze. Porażka raczej wkalkulowana. Ale taka walka powinna być w każdym meczu. No i nie wstawiać Brolla do bramki. Ten chłop niech idzie do drugiej albo trzeciej regionligi niemieckiej.

Zmiany dokonane w tym meczu to sabotaż Gaula.Ogólnie sytuacja w klubie to jeden wielki sabotaż.Fanów żal, bo to wielki kapitał robiony od lat w c….a.

Gra ładna dla oka,tylko ten wynik,a Lech wcale nie był lepszy,poprawić skuteczność i będzie dobrze

Mam pytanie do tego naszego mourinho bo nurtuje mnie to od miesiąca.
Po jaki ch.j ogrywamy pogoni tego szcześniaka a dlaczego Paluszek siedzi na ławie???
Wkońcu graliśmy w 11 brawo dla Bielicy gdyby nie on to aż się boje ile tego by wpadło

aż dziw, że zero warszaffskie załatwiło Lechowi punkty. Który sędzia jest gorszy marciniak, kwiatkowski, jakiś kućma czy frankofski. Taki konkurs niech ogłosi pzpn.

Trzeci bardzo dobry mecz Bielicy. Nigdy nie byłem zwolennikiem jego talentu, ale trzeba spojrzeć obiektywnie – gra lepiej niż Broll i powinien być naszym numerem 1.