Górnik Zabrze pokonał GKS Bełchatów 2:0. Na listę strzelców wpisali się Kosznik i Szeweluchin. Kibice na zwycięstwo Górnika przy Roosevelta musieli czekać od 23 sierpnia 2014r.
Zabrzanie rozpoczęli spotkanie z Bełchatowem, w takim samym składzie jak przed tygodniem z Wisłą Kraków. Górnicy potrzebowali zwycięstwa, by powrócić do grupy mistrzowskiej. Od początku zabrzanie zgodnie z planem stłamsili przyjezdnych. Już w pierwszych minutach Górnicy mieli kilka dobrych sytuacji, ale szwankowała skuteczność. Goście dzielnie się bronili tym samym szukając swojej szansy po kontrataku. Najlepsza okazja zabrzan nadarzyła się w 23′, gdy Kosznik dośrodkowywał na 5 metr, ale Gergel uderzył nieczysto i piłka wpadła na górną siatkę tuż za poprzeczką. Kolejna akcja „Trójkolorowych” przyniosła już upragnione prowadzenie. Jeż znakomicie wyłożył piłkę Kosznikowi, który mocnym strzałem pokonał Trele. Cała pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Górnika. Bełchatowianie jedynie kilka razy śmielej zaatakowali bramkę Górników, ale nie były to wyśmienite sytuacje.
Na drugą połowę nie wyszedł już Sobolewski, który nabawił się urazu. Przyjezdni od samego początku ruszyli do odrabiania strat, ale na posterunku był Steinbors. Najpierw Łotysz sparował uderzenie Poźniaka z rzutu wolnego, a chwilę później obronił fantastyczne uderzenie Zbozienia. Po kilku groźnych atakach bełchatowian, to zabrzanie odzyskali inicjatywę. W 65′ trener Zub postawił wszystko na jedną kartę i wykorzystał wszystkie zmiany, jak się okazało była to błędna decyzja. Kilka minut później urazu nabawił się Piech i piłkarze z Bełchatowa musieli grać o jednego zawodnika mniej. Trener Dankowski zdecydował się wprowadzić Szeweluchina i było to prawdziwe wejście smoka w wykonaniu ukraińskiego obrońcy. Defensor Górnika znalazł się w dobrej sytuacji i mocnym strzałem z woleja nie dał szans Treli. Warto wspomnieć, że swoją drugą asystę tego dnia dopisał Jeż. Zabrzanie przerwali haniebną serię meczów bez zwycięstwa przed własną publicznością, która wynosiła już 9 spotkań. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że znacząco przybliżyło nas do grupy mistrzowskiej.
Górnik Zabrze – GKS Bełchatów 2:0 (1:0)
1:0 – Kosznik 29′
2:0 – Szeweluchin 72′
Górnik: Steinbors – Danch, Augustyn, Magiera – Gergel, Sobolewski (46′ Kurzawa), Grendel (85′ Gwaze) , Kosznik – Madej, Jeż – Skrzypczak (69′ Szeweluchin)
Trener: Józef Dankowski
Bełchatów: Trela– Basta, Zbozień, Telichowski, Mójta (46′ Baranowski) – Michał Mak, Sawala (62′ Szymański), Rachwał, Poźniak – Olszar (65′ Komołow), Piech.
Trener: Marek Zub
Żółte kartki: Grendel, Gergel – Sawala, Telichowski
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 3000
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl