Przed pierwszym gwizdkiem skład wystawiony przez trenera Brosza sugerował mocno defensywną pozycję Górnika w tym spotkaniu. Po pierwszym gwizdku ten obraz jednak mocno się różnił od planowanego, bo to Górnik ruszył wysoko, mocno naciskając gości. Pierwszy celny strzał oddali zabrzanie po stałym fragmencie gry, z rożnego dośrodkowywał Kądzior na krótki słupek, próbował Hiszpan, ale strzał był zbyt lekki, aby zaskoczyć Muche. Wcześniej raz niecelnie uderzał Kądzior i Wolsztyński, a po stronie gości Guba i Toivio.
Z pierwszą kontrą udało się zabrzanom wyjść w 20 minucie meczu, indywidualnie próbował wejść w pole karne Angulo, lecz został powstrzymany przez obrońców, to był moment, gdzie Górnik znacznie przyśpieszył i rozpędzał się. Mimo posiadania piłki na korzyść gości, to zabrzanie stwarzali więcej okazji do uderzenia. Świetną akcję zawiązali Górnicy po chwili do ataku podłączył się Suarez, rozegrał piłkę z Matuszkiem oraz Wieteską, podał do Kądziora, jego strzał został zablokowany, piłka znalazła się pod nogami Wolsztyńkiego i jego strzał z najwyższym trudem obronił słowacki bramkarz Termalici.
Pierwszej bramki doczekaliśmy się jeszcze w pierwszej połowie, błąd obrońcy Putwicewa spowodowała fakt, że Igor Angulo znalazł się w polu karnym z piłką, wypatrzył lepiej ustawionego Wolsztyńskiego i Łukasz pewnie umieścił piłkę w bramce gości. Zawodnicy Termalici starali się odpowiedzieć szybkim atakiem i uderzeniem Mateia, piłka jednak uderzona zbyt lekko i w środek bramki Loski. Pod koniec pierwszej części gry do głosu dochodzili goście szumu na stronie Adama Wolniewicza robił Guba a na stronie Koja szalał Gergel, całe szczęście do końca pierwszej części gry goście nie stworzyli nawet stuprocentowej okazji.
Początek drugiej połowy nie przyniosła zmiany obrazu gry, ponownie mocno i wysoko rozpoczął Górnik. Licząc oczywiście na stałe fragmenty gry. 53 minuta to była akcja! Szybka kontra Górnika, dogranie do Kurzawy, który najpierw minął jednego zawodnika a potem pięknym podkręconym uderzeniem z przed pola karnego pokonuje Muche, jedna z ładniejszych bramek tej kolejki w wykonaniu Kurzawy. Jakby wciąż było mało zabrzanom, atakowali dalej.
Goście zaczęli swoje przebudzenie po wejściu na boisko Szeligi i Kvantaliniego, wyżej podchodzili i próbowali zawiązać jakąś składną akcję na połowie zabrzan. Fantastyczną okazję miała Termalica po faulu przed polem karnym Bochniewicza, do piłki podszedł Toivio, jednak jego strzał pewnie obronił Tomek Loska. Dosłownie sekundy później odpowiedzieli Górnicy, Kurzawa z prawego skrzydła dograł idealnie na nogę Łukasza Wolsztyńskiego jednak uderzenie napastnika Górnika obronił Mucha, inna sprawa, że ten strzał trafił po prostu w nogi golkipera Niecieczy.
Długo Termalica nie powalczyła, przyszedł czas na 74 minutę i dogranie Kurzawy, przepiękne wzdłuż boiska i sam na sam wyszedł Damian Kądzior, który pewnie uderzył piłkę nad bramkarzem niecieczan, a to zamknęło już wynik tego spotkania. Oczywiście po zdobyciu kolejnej bramki „Trójkolorowi” nie wyhamowali i próbowali stwarzać kolejne sytuacje. A na te nie trzeba było długo czekać, 10 minut przed końcem spotkania wyszliśmy z kontrą 3 na 1, piłkę długo holował Ambrosiewicz, gdy pozostało już tylko dograć do kolegów lub uderzyć, Maciek stracił piłkę niecelnym podaniem do kolegi.
Do końca meczu już niewiele się wydarzyło, kończymy to spotkanie dopiero z trzecim czystym kontem w tym sezonie i pierwszym na wiosnę. We Wrocławiu tylko zwycięstwo!
Górnik Zabrze – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:0 (1:0)
1:0 – Wolsztyński 30′
2:0 – Kurzawa 53′
3:0 – Kądzior 74′
Górnik: Loska – Wolniewicz, Suarez, Bochniewicz, Koj – Kądzior, Matuszek, Wieteska (72′ Ambrosiewicz), Kurzawa, Ł. Wolsztyński (77′ Urynowicz), Angulo (90’+3 Hajda)
Rezerwowi: Pawłowski – Hajda, Ambrosiewicz, Gryszkiewicz, Kamiński, Smuga, Urynowicz
Trener: Marcin Brosz
Termalica: Mucha – Matei, Toivio, Putivtsev, Grzelak, Gergel (60′ Szeliga), Jovanović, Kupczak, Stefanik, Śpiączka(60′ Kvantaliani), Guba (72′ Jenjatović)
Rezerwowi: Trela – Maksimenko, Szeliga, Pawłowski, Kvantaliani, Purece, Jenjatović
Trener: Maciej Bartoszek
Żółte Kartki: Matuszek, Wolniewicz – Grzelak, Matei, Jovanović
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 12 234
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl