To był niesamowity mecz! Słaba gra i dwa stracone gole, a później los oddał to, co zabrał nam w Poznaniu. Kontaktowa bramka Nakoulmy, choć ten był na pozycji spalonej dodała nam skrzydeł. Następnie dwa gole Mateusza Zachary i trzy punkty zostają w Zabrzu. Pożegnalne spotkanie sztabu szkoleniowego wypadło znakomicie, a kibice przeżyli masę emocji i świętowali zwycięstwo!
Przed meczem zanosiło się, że zabrzanie zagrają wreszcie drugi mecz z rzędu zagrają w identycznym zestawieniu w defensywie. Para stoperów wyszła jednak zupełnie inna niż w Poznaniu, na co pewnie wpływ miał Adam Nawałka, który oglądał spotkanie z wysokości trybun.
W pierwszej połowie lepiej prezentowała się Wisła. Po kwadransie gry zanosiło się, że boisko będzie musiał opuścić Steinbors, który doznał kontuzji i już do wejścia na murawę szykował się młody Mateusz Kuchta, ale ostatecznie zmiana została wycofana. W 21. Minucie to golkiper Górnika uratował zespół przed utratą gola. Boguski strzelił celnie w sytuacji „sam na sam”, a łotewski golkiper sparował piłkę na słupek.
Przed upływem pół godziny gry doskonałą sytuację miał Madej. Nakoulma idealnie podał mu na 16 metr, ale pomocnik „Trójkolorowych” uderzył obok słupka. To powinien być gol. W odpowiedzi Guerrier przegrał pojedynek ze Steinborsem, który znów dobrze interweniował. Po chwili popełnił jednak fatalny błąd. Z rzutu rożnego dośrodkował Garguła, a nasz bramkarz spokojnie mógł złapać piłkę, ale wrzucił ją sobie do bramki. Wyrównać mógł Przybylski, który po zagraniu Olkowskiego, z kilku metrów źle trafił w piłkę i Miśkiewicz zdołał skutecznie interweniować.
Durga połowa była szalona. Po strzale Nakoulmy z kłopotami interweniował Miśkiewicz. Po chwili kontra Wisły i Steinbors interweniował poza polem karnym głową. Wydawało się, że uratował drużynę, ale futbolówka trafiła do Boguskiego. Ten oddał strzał, który odbił jeszcze nasz golkiper, a futbolówka trafiła do Guerriera, który nie miał problemów by pokonać stojącego w bramce Olkowskiego.
Bardzo szybko odpowiedzieli Górnicy. Po strzale Przybylskiego golkiper gości odbił piłkę, tę wślizgiem zagrał Zachara, a „Prezes” z bliska trafił do siatki, choć był na pozycji spalonej, ale asystent sędziego nie podniósł chorągiewki.
Później, choć wydawało się, że Wisła kontroluje grę, to Górnik wyprowadził kapitalną kontrę. Nakoulma świetnie przejął piłkę po kapitalnym przerzucie Małkowskiego i idealnie dograł do Zachary, a ten mocnym strzałem pokonał Miśkiewicza.
Zabrzanie poszli za ciosem. Strzał Gancarczyka z rzutu wolnego dobrze, choć ze sporymi problemami, obronił Miśkiewicz. Po chwili „Garnek” jednak idealnie dośrodkował w pole karne, a Zachara głową zdobył swojego drugiego gola. Po rzucie rożnym mógł paść czwarty gola dla „Trójkolorowych”. Nakoulma z najbliższej odległości trafił w swoją nogę, ale piłka trafiła jeszcze do Zachary. Mógł być hat-trick,lecz piłka minęła słupek.
Końcówka meczu była nieprawdopodobna. Swoje szanse mieli goście, a najlepszą Guerrier i Burliga, ale skutecznie bronił Steinbors. Później mógł paść jeszcze czwarty gol dla Górnika. Drugiego gola niemal pewien był Nakoulma, który ominął Miśkiewicza, strzelił do pustej bramki, lecz z spod ziemi wyskoczył Piotr Brożek i genialną interwencją wybił piłkę z linii. To były niesamowite emocje, po których Adam Nawałka mógł się uśmiechnąć. Kibice skandowali jego imię i nazwisko oraz „dziękujemy”. Górnik zrównał się punktami z Legią!
Górnik Zabrze – Wisła Kraków 3:2 (0:1)
0:1 – Steinbors (sam.), 3o’
0:2 – Guerrier, 53′
1:2 – Nakoulma, 55′
2:2 – Zachara, 71′
3:2 – Zachara, 77′
Górnik: Steinbors – Olkowski, Gancarczyk, Łukasiewicz (64′ Łuczak), Kosznik – Nakoulma, Sobolewski, Mączyński, Madej (57′ Małkowski) – Przybylski – Zachara (88′ Iwan).
Trener Bogdan Zając.
Wisła: Miśkiewicz – Burliga, Jovanović, Głowacki, Piotr Brożek – Stolarski (67′ Małecki), Chrapek, Stjepanović, Guerrier, Garguła – Boguski (78′ Sarki).
Trener Franciszek Smuda.
Żółte kartki: Piotr Brożek, Burliga, Sarki.
Sędzia: Tomasz Radkiewicz.
Widzów: 3000.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl