Górnik – Trenčín: Potrzeba znacznie więcej, niż na Zarię

Torcidos  -  26 lipca 2018 16:25
0
3249

Odnośnie Górnika lubimy stosować retrospekcję. Patrzymy, gdzie jest dzisiaj i przypominamy sobie, jak jeszcze nie tak dawno temu nie miał prawie nawet matematycznych szans na awans do Ekstraklasy. No to jeszcze raz to samo; dwa lata temu przygotowywaliśmy się rozbici do inauguracji I ligi, a dziś walczymy w II rundzie eliminacji do ligi europejskiej, by za chwilę móc rywalizować z samym Feyenoordem Rotterdam. Ale żeby nie wybiegać w przyszłość, najpierw skupmy się na naszym najbliższym rywalu, czyli Trenčínie.

W piłkę grasz tak, jak rywal na to pozwala. W poprzedniej rundzie Górnik zaprezentował się tak słabo, że na jego tle nawet ostatnia w lidze mołdawskiej Zaria wyglądała jak sensowna drużyna. Udało się na szczęście w bólach awansować do kolejnej rundy, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że na Trenčín potrzeba znacznie więcej. Czy Górnika na to stać? Sezon dopiero się rozpoczyna, więc każdy z pierwszych meczów jest jedną wielką zagadką.

Pierwszy mecz gramy u siebie, więc celem podopiecznych Marcina Brosza jest, zdobycie przynajmniej jednego gola i w najlepszym przypadku zachowanie czystego konta. Przed meczem z Zarią mogliśmy po cichu liczyć, że już w pierwszym spotkaniu Górnik zapewni sobie awans, ale tutaj na pewno tego nie zrobimy. Tutaj cel minimum to po prostu nie przegrać, jakby rzeczywiście się okazało, że Trenčín jest jeszcze mocniejszy niż nam się wydawało.

Marcinowi Broszowi udało się to, w co nie wierzyliśmy, czyli dokonać porządnej rotacji w spotkaniu ligowym z Koroną. Na boisko wybiegła młodzież, natomiast na ławce usiedli Matuszek, Angulo, Wolniewicz, Jimenez czy Suarez. A jako, że udało się nie przegrać, to można być podwójnie zadowolonym. Choć byliśmy też rozczarowani. Cały czas mieliśmy podczas tego meczu z tyłu głowy, że sporo zawodników z pierwszego składu siedzi na ławce i w każdej chwili może wejść na boisko i zrobić różnicę. Jimenez wszedł na boisko po przerwie, Matuszek i Angulo pojawili się jeszcze przed 70 minutą gry. I co się okazało? Że nie tylko nie podnieśli oni poziomu, a może byli nawet gorsi od młokosów. Trochę martwiące.

Nie mamy wątpliwości, że Trenčín jest w naszym zasięgu, ale potrzeba czegoś więcej, niż pokazujemy na początku sezonu. Oby nas było na to stać dzisiejszego wieczoru.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments