Na konferencji przedmeczowej Ricardo Moniz, trener AS Trenčín, poruszył m.in kwestie taktyczne i powiedział, że mimo zwycięstwa w pierwszym spotkaniu jego zespół zagra jutro ofensywnie.
O grze przeciwko Feyenoordowi Rotterdam w kolejnej rundzie
Możliwość zagrania z Feyenoordem byłaby dla nas wspaniałym wydarzeniem. Ale nie zapominajmy, że w tej rundzie również mierzymy się z bardzo mocnym zespołem i najpierw jego musimy wyeliminować. Jutro czeka nas bardzo ciężkie spotkanie, ale możliwość gry z taką marką jak Feyenoord na pewno jest dodatkową motywacją.
O pierwszym spotkaniu
W pierwszym spotkaniu ekstremalnie graliśmy wysokim ustawieniem, co nawet na najwyższym poziomie nie spotyka się zbyt często. Naszym problemem było to, że nie blokowaliśmy prostopadłych piłek Górnika. Nie było odpowiedniego pressingu na zawodnika z piłką. Kiedy nie mogliśmy zablokować pierwszej piłki, nie byliśmy wstanie zabezpieczyć przestrzeni za linią obrony. W dalszej części meczu wprowadziłem jeszcze jednego zawodnika do środka pola i zagrożenie zostało zminimalizowane. Mam nadzieję, że w jutrzejszym spotkaniu już nie będę musiał tego robić. Jesteśmy już mądrzejsi o pierwsze spotkanie i jeśli będziemy odpowiednio naciskać rywala, to nie będzie on stwarzać takiego zagrożenia z centralnej strefy boiska.
O strategii na rewanżowe spotkanie
Zawsze musimy atakować, bo nie mamy prawdziwych obrońców. Jeśli przeanalizujemy naszą drużynę, to można dostrzec, że nie mamy zbyt wielu nominalnych defensorów. I to jest moja rola wobec drużyny – gdy przegrywamy, musimy wygrywać pojedynki w obronie. W ostatnim meczu ligowym to nam nie wyszło, ale wyszło z bardzo silną drużyną, jaką jest Górnik. Nie raz już mówiłem, że pracowałem w Polsce, gdzie poziom jest naprawdę wysoki. Górnik gra systemem 4-2-2-2, co znaczy że skrzydłowi schodzą do środka. To dla nas dobra wiadomość, bo oznacza ona szansę dla naszych bocznych zawodników. Muszą oni jednak wejść na swój najwyższy poziom, bo to w końcu europejskie puchary.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
