Mecz ze Śląskiem Wrocław był dla nas okazją by wyrazić sprzeciw ślimaczącej się modernizacji stadionu przy ulicy Roosevelta. Na naszym obiekcie p0jawiły się w piątek osoby z KKN Śląska, a nasza wiara i wsparcie dla piłkarzy do ostatnich sekund zostały nagrodzone fenomenalną końcówką i przeogromnym szałem radości na trybunach ze zwycięstwa drużyny.
Przez pierwsze 10 minut spotkania nie prowadziliśmy dopingu, tylko zwróciliśmy uwagę na problemy związane z modernizacją stadionu. Od dłuższego czasu na budowie stadionu nie dzieję się niemal nic i mamy ogromne obawy, czy trzy trybuny zostaną otwarte jeszcze w tym sezonie (oficjalnie koniec I etapu modernizacji to koniec listopada). Wywiesiliśmy transparent następującej treści: „DRUŻYNĘ JUŻ MAMY, NA STADION CZEKAMY”. Zamiast wsparcia dla piłkarzy były hasła i śpiewy związane ze stadionem: „Nowy stadion dla Górnika hej, hej!”, czy też „Drużynę mamy, teraz na stadion czekamy”. Oberwało się także osobom ze Spółki Stadion, odpowiedzialnym za budowę.
Później już normalnie dopingujemy do końca spotkania, a nawet dłużej. Mimo niekorzystnego rezultatu nasze śpiewy są głośne. W końcówce, kiedy piłkarze cały czas przegrywali, z naszej strony gorące zachęcanie ich do walki do końca. W doliczonym czasie pada wyrównujący gol, a na trybunach zapanował szał radości. Jak się okazało, prawdziwa eksplozja zapanowała kilkadziesiąt sekund później, kiedy padła zwycięska bramka. To, co działo się wtedy na stadionie jest trudne do opisania, bo taki mecz zdarza się pewnie raz na kilkadziesiąt lat. Wszyscy rzucali się sobie w ramiona , podskakiwali, wrzeszczeli i wszystko inne, co można sobie wyobrazić.
Po ostatnim gwizdku arbitra zawodnicy w „tańcu radości” w kółku doskonale się bawią śpiewając „Cały świat już wie…”, a my zaśpiewaliśmy trochę inną wersję naszej piosenki, czyli „Zagrał, zagrał jak za dawnych lat!”. Nieprawdopodobna końcówka poderwała wszystkie sektory, które często włączały się podczas meczu do głośnego dopingu. Fani długo nie opuszczali swoich miejsc i dziękowali piłkarzom za wspaniałą walkę. Zawodnicy natomiast przyszli nam podziękować za wsparcie. Jedyne, czego mogliśmy żałować, to tylko 3 000 widzów (komplet), bo przy ponad 20 tysiącach radość miałaby jeszcze większy efekt.
Na koniec należy wspomnieć, że po raz kolejny na naszym obiekcie pojawili się fani z KKN Śląska Wrocław, którzy sporadycznie dopingowali swoją drużynę. PIŁKA NOŻNA DLA KIBICÓW!
źródło: Roosevelta81.pl
foto: Igor/Torcida.eu oraz Paulina/Torcida.eu