Tomasz Zahorski zanotował udany powrót do Górnika Zabrza, strzelając zwycięskiego gola w starciu z Piastem Gliwice. Goście mogą się cieszyć, że nie wyjeżdżają z Roosevelta 81 z bagażem kilku goli.
Górnik bardzo udanie rozpoczął rundę rewanżową i pokonał w derbowym pojedynku Piast. Zabrzanie mieli zdecydowaną przewagę i mogli strzelić rywalowi zza miedzy nawet z pięć goli. Gliwiczanie nie stworzyli sobie ani jednej dobrej sytuacji.
Mecz idealnie rozpoczął się dla gospodarzy. Po pierwszym rzucie rożnym, który został krótko rozegrany, dośrodkował Aleksander Kwiek, a na bliższym słupku w dość nietypowy sposób tor lotu piłki nogą zmienił Zahorski i ta wylądowała w bramce gliwiczan. Piłkarze Górnika grali składniej i stwarzali sobie kolejne sytuacje. Aktywny był zwłaszcza rozgrywający swój pierwszy mecz po powrocie do Zabrza „Zahor”, który w 26. minucie powinien był podwyższyć prowadzenie. Po fatalnym zagraniu głową obrońcy Piasta, Damiana Zbozienia, napastnik „Trójkolorowych” uderzył z kilku metrów z powietrza, ale doskonała interwencja Treli uratowała gości.
Przyjezdni mieli problemy, aby sprawdzić dyspozycję Łukasza Skorupskiego. To uczynił kilka chwil przed przerwą Tomasz Podgórski strzałem z rzutu wolnego, lecz próba była zbyt lekka i w środek bramki. Podopieczni Adama Nawałki od razu wyprowadzili szybką kontrę. Znakomicie w środku pola uwolnił się Zahorski, podał do bardzo dobrze grającego Pawła Olkowskiego, który zrobił wszystko jak należy za wyjątkiem strzału z lewej nogi w sytuacji sam na sam z bramkarzem i futbolówka minęła słupek.
Po godzinie gry Górnik przeprowadził najlepszą akcję meczu. Po wymienia kliku podań, Zahorski zagrał z lewej strony na piąty metr, a tam w ostatniej chwili interweniował Zbozień, uprzedzając jednego z gospodarzy, choć przy okazji niemal nie pokonał swojego golkipera. Po chwili Górnik przeprowadził groźną kontrę. Dogrywał z prawego skrzydła Olkowski, lecz Łuczakowi zabrakło centymetrów by sięgnąć piłkę i trafić do bramki.
W 73. minucie Olkowski od połowy boiska biegł sam na Trelę, po fatalnym błędzie Artisa Lazdinsa, ale skrzydłowy gospodarzy niepotrzebnie próbował pokonać go „podcinką” i po raz kolejny golkiper Piasta był górą. W 84. minucie przyjezdnych uratował słupek. Wprowadzony chwilę wcześniej Grzegorz Bonin podał do Kwieka, ten bez przyjęcia lewą nogą przymierzył niemal idealnie. To znów było za mało by pokonać Trelę, który nogą odbił piłkę na słupek. W doliczonym czasie kropkę nad „i” mógł postawić Bartosz Iwan, który w sytuacji „oko w oko” z bramkarzem pomylił się o centymetry.
Górnik Zabrze – Piast Gliwice 1:0 (1:0)
1:0 – Zahorski 4′
Górnik: Skorupski – Bemben, Danch, Szeweluchin, Gancarczyk – Zahorski (83′ Bonin), Mączyński, Kwiek, Przybylski, Olkowski (90′ Nowak) – Łuczak.
Trener: Adam Nawałka.
Piast: Trela – Zbozień, Klepczyński, Sidqy, Oleksy (56′ Oleksy) – Szeliga, Murawski (71′ Urban), Matras, Lazdins (80′ Docekal), Podgórski – Jurado.
Trener: Dariusz Dudek.
Żółte kartki: Gancarczyk, Przybylski – Oleksy, Sidgy, Matras, Klepczyński.
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).
Widzów: 3 000.