Górnik Zabrze walczy o licencję na grę w ekstraklasie. Dziś rano logując się na swoje konta bankowe zawodnicy Roberta Warzychy mogli w końcu się uśmiechnąć. Na ich rachunki wpłynęła część zaległości finansowych. Łącznie obecni oraz byli piłkarze i trenerzy otrzymali ponad 1,5 miliona złotych – czytamy w „Przeglądzie Sportowym”
Choć zapowiadano, że zawodnicy nie dostaną przed inauguracją rundy ani grosza to stało się inaczej. – Mamy rodziny na utrzymaniu więc nie da się w naszej sytuacji nie myśleć o pieniądzach. Zaległości wobec nas nie znikną z dnia na dzień, ale widać światełko w tunelu – powiedział anonimowo jeden z piłkarzy Górnika. Uregulowanie zaległych zobowiązań to dla Górnika szansa na uniknięcie minusowych punktów, którymi zabrzański klub został ukarany przez Komisję Licencyjną. Dwa z trzech minusowych punktów pozostawały w zawieszeniu.
Kara nałożona przez Komisję Licencyjną wynikała z faktu nieuregulowania zobowiązań finansowych wobec dwóch byłych zawodników: Pawła Olkowskiego i Macieja Małkowskiego. Obaj zawodnicy ostatecznie zostali spłaceni, co pozwala Górnikowi wierzyć na złagodzenie kary. Pomimo uregulowania części z 5 milionów zaległości krótkoterminowych – a te są największym problemem przy przyznawaniu licencji na przyszły sezon – Górnik nadal ma sporo długów, które są poważnym balastem. Podobno dług zostanie uregulowany do końca marca. Pomysły na rozwiązanie tego problemu są dwa. Klub wszystkim swoim wierzycielom oferuje jednorazową spłatę 75 procent zadłużenia. Druga opcja polega na wypłaceniu nieco ponad połowy zaległości od razu. Reszta miałby zostać sfinansowana w formie obligacji klubowych. Zainteresowani piłkarze i trenerzy mogliby je spieniężyć po upływie trzech lat.
Więcej w „Przeglądzie Sportowym” oraz na www.przegladsportowy.pl
Źródło: Przegląd Sportowy
Foto: Roosevelta81.pl