– Faktem jest, że spośród klubów ekstraklasy sytuacja Górnika i Ruchu jest najbardziej niepokojąca. Oba kluby generują straty i nie są w stanie obsługiwać swojego zadłużenia, które przekracza dwukrotnie ich roczne przychody – mówi w wywiadzie dla portalu slask.sport.pl Krzysztof Sachs, przewodniczący komisji licencyjnej.
Kibice na Śląsku denerwują się, że PZPN uwziął się na Górnika i Ruch.
– No jasne, a do tego prezes Zbigniew Boniek kazał złagodzić karę dla Widzewa Łódź. Z takich teorii można się tylko pośmiać.
Sytuacja obu klubów jest tak samo zła?
– Co ciekawe, poziom zadłużenia obu klubów jest niemal identyczny. Nieco inna jest tylko proporcja, bo Górnik ma większe przychody. Podczas procesu licencyjnego Górnik deklarował wprowadzenie planu naprawczego. Stwierdziliśmy, że od tego czasu w klubie z Zabrza nic nie zmieniło się na lepsze. Ważnym powodem takiej sytuacji jest przedłużająca się budowa nowego stadionu. Tyle że wciąż nie jest pewne, kiedy obiekt zostanie otwarty. Pytamy więc: z czego klub zamierza żyć?! Z czego regulować zaległe zobowiązania finansowe? Pewnie miasto – jako udziałowiec klubu – znów wyciągnie pieniądze i pomoże. Tylko czy nie lepiej byłoby wziąć się za restrukturyzację kosztów? Sytuacja Ruchu jest trochę lepsza, bo akurat on zaczął redukować koszty i na bieżąco omalże równoważy koszty i przychody. Jest jednak poważny problem z płynnością finansową i równie poważne pytanie, z czego spłacić zadłużenie, skoro nie ma żadnych bieżących nadwyżek. Ruch stara się jednak z nami rozmawiać i przedstawia plan naprawczy. Tak naprawdę byliśmy gotowi „poluzować” dla niego zakaz transferów. Tyle że sam klub tego nie chciał! Uważam, że to rozsądne. A Górnik? Odwoływał się od zakazu, ale nie przekonał Komisji Odwoławczej, że nasza decyzja jest błędna.
Trudno sobie jednak wyobrazić, aby Górnik i Ruch nie dostały licencji.
– Wolałbym tego nie sprawdzać. To, czy taka decyzja jest możliwa, najlepiej pokazuje przykład Polonii Warszawa z ubiegłego roku. Gwarantuję, że nie chciałbym się podpisać ponownie pod takim postanowieniem. Jesteśmy od tego, żeby klubom pomóc! Nie wierzę, że kluby przystąpią do procesu licencyjnego nieprzygotowane. Pieniądze na spłatę najważniejszych zobowiązań pewnie się znajdą. Tyle że brak jasnej perspektywy finansowej sprawi, że kluby mogą zapomnieć o licencji na grę w europejskich pucharach. A to może boleć, szczególnie Górnika, który jest wysoko w tabeli.
Źródło: slask.sport.pl
Foto: weszlo.com