– Chciałbym zobaczyć, czy Górnik jest już na półce, która pozwoli mu rywalizować o puchary – mówi w „Sporcie” Dariusz Dźwigała, warszawianin przez kilka lat związany z klubem z Zabrza.
– Indywidualnie piłkarze Legii są szybsi i lepsi technicznie niż zawodnicy Górnika, ale organizacja gry, waleczność i doświadczenie mogą być wielkim atutem gości. W tej drużynie nie ma debiutantów, każdy grał już wiele trudnych meczów – przyznaje Dźwigała. – Wiele oczekuję od Radka Sobolewskiego, choć zastanawiam się, czy wytrzyma fizycznie. Chcę zobaczyć dobry mecz. Ten najbliższy o niczym nie zdecyduje, ale chciałbym zobaczyć, czy Górnik jest już na półce, która pozwoli mu rywalizować o puchary. Swoją drogą fajnie, że ponownie doczekaliśmy takich meczów Legii z Górnikiem. Wychowałem się w czasach, kiedy żyła nimi cała Polska. Może wracają… – zastanawia się Dźwigała.
Grzegorz Mielcarski uważa, że niedzielne spotkanie jest wielką szansą dla naszej drużyny. – To może być wyrównany i dobry mecz. Nastawiam się na pojedynek Koseckiego z Nakoulmą. Taki mecz odpowie, czy Olkowski może myśleć poważnie o kadrze. Górnik ma mniej do stracenia, a sporo do wygrania. Jeżeli nie przegra tego meczu w „szatni”, a wiosną pokazał, że nie radzi sobie z rolą drużyny z czołówki ligi, to może sprawić niespodziankę – twierdzi Mielcarski na łamach „Sportu”.
źródło: Sport
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl