Mecze Górnika z Legią zawsze budzą wielkie emocje nie tylko w Zabrzu i stolicy, ale w całej Polsce. W niedzielę obie drużyny muszą wygrać. Komu uda się ta sztuka?
Sytuacja Legii i Górnika w tabeli ligowej jest zupełnie odmienna, ale bardzo rozczarowująca dla wszystkich związanych z tymi klubami. Posada trenera warszawian wisi na włosku. Jeśli nie wygra przy Roosevelta, to powinien będzie mógł wrócić do Norwegii. Na dłużej.
Choć obie drużyny są ogromnym rozczarowaniem obecnych rozgrywek, to jednak na fali wznoszącej wydają się być zabrzanie, którzy ostatnio wygrali ze Śląskiem i zremisowali w Poznaniu. Zobaczymy, jak tym razem trener Ojrzyński zestawi wyjściowy skład, ale na pewno nie zagramy tak defensywnie jak przeciwko Lechowi. Remis nie daje nam tak naprawdę nic albo niewiele.
Legia natomiast ma bardzo dobre wspomnienia z ostatniej wizyty w naszym regionie. „Zbiła” bardzo mocno Ruch Chorzów i popsuła im wielkie świętowanie. Potencjał ekipy Berga jest ogromny, ale główna „para” poszła na czwartkowe starcie Ligi Europejskiej z Napoli. Efekt? Porażka i najpewniej Legia zagra w dość zmienionym do optymalnego składzie.
Czego więc możemy oczekiwać po ligowym – trochę zakurzonym – klasyku? Z pewnością dużych emocji, sytuacji podbramkowych, goli i ogromnej walki. W ekipie Ojrzyńskiego determinacja będzie ogromna. Tym bardziej, że spotkanie zobaczy komplet ponad ośmiu tysięcy widzów. Ci będą zdzierać gardła z całych sił. Bardzo dobrze też pamiętany pretensje Legii do Górnika na koniec poprzedniego sezonu. Czas utrzeć trochę nosa klubowi ze stolicy.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl